"Z uwagą i z niepokojem śledzimy rozwój wydarzeń związanych z Rzecznikiem Praw Obywatelskich. To bardzo ważne, aby instytucja, która broni praw obywateli i odgrywa ważną rolę w przestrzeganiu praworządności, pozostała niezależna" - napisała na Twitterze Wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourová. Jak te słowa skomentował nasz gość?
- To co robią instytucje UE z oceną praworządności w Polsce, to przekracza zasady zdrowego rozsądku. Zaczynają wtrącać się w każdą instytucję, która nie jest opanowana przez poprzedni układ, bez względu na to, jaka była jakość tej instytucji. Mamy do czynienia z wyrokiem TK, taki wyrok jest powszechnie obowiązujący, „odciągnięty” na 3 miesiące żeby ustawodawcy czyli sejm i senat uchwalili odpowiednią ustawę. W komentowaniu tego wyroku UE przeszła samą siebie. Jest szczyt pandemii. Vera Jourova jak nie wie co zrobić, to się zajmuje Polską, bo tak najłatwiej – stwierdził senator Czerwiński.
- Są dwa problemy. Jakie mają być uprawnienia tej osoby, która będzie wskazywana jako osoba p.o. RPO i druga kwestia, kto taką osobę powołuje. Ustawa wskaże jasno procedurę powołania takiej osoby, jej kompetencje i powinna być uchwalona w ciągu 3 miesięcy. Uchwalanie takiej ustawy jest potrzebne, bo będzie oddziałuwało na przyszłość w przypadku tej instytucji jak i tej która ma podobne zasady – mówił nasz gość.
Drugim tematem naszej rozmowy była kwestia pomnika w Głogówku. Przypomnijmy, tamtejsi radni m.in. Mniejszości Niemieckiej zablokowali inicjatywę burmistrza, który chciał aby do starego pomnika dołożyć nową tablicę z napisem "W hołdzie polskim patriotom". Dodajmy, że do podobnego "spięcia" doszło także niedawno w Opolu. Prezydent Arkadiusz Wiśniewski chciał upamiętnienia bohaterów powstań śląskich, co także nie spodobało się przedstawicielom mniejszości.
Czy szykuje się nam kolejna lokalna awantura o powstania śląskie? - Widzimy pewne wzmożenie w działaniu Mniejszości Niemieckiej. Pytanie co komu przeszkadza słowo "patriota". Czy Polacy nie mogą być patriotami we własnym kraju? Wydarzenie w Głogówku jest skandaliczne, wcześniej w Opolu, a inicjatywa bardzo fajna ze strony prezydenta i radnych. To nie jedyne przypadki, bo można do tego dodać niekończącą się historię z pomnikiem kadetów lwowskich - mówił senator Czerwiński.
Jego zdaniem w takich działaniach jednak bryluje sejmik. Nasz gość przypomniał m.in. sprawę z insygniami marszałka i umieszczenia na nim znaku Rodła czy wstrzymanie nadanie honorowego tytułu dla prof. Franciszka Marka przez przewodniczącego sejmiku Rafała Bartka z MN. - Rafał Bartek będzie się musiał długo uczyć, żeby oceniać prof. Marka, a według mnie nie nauczy się na tyle, żeby tę postać oceniać. To jest takie "próbkowanie". Szczególnie przykre, że dzieje się to się to w setne rocznice. Jak to jest, że jak Polacy chcą świętować, to im się to święto po prostu psuje? - mówił senator Czerwiński. - Z jednej strony dużo się mówi o pojednaniu, wspólnych poglądach, jednolitości dążeń, celów i ślicznie to wygląda, a potem jak przychodzi co do czego, to jest pójście na konfrontację - mówił Czerwiński.
- To, że rondo nazwano im. Powstańców Śląskich nie jest sprzeczne żeby móc powiesić tablicę. Co innego nazywać rondo, bo to obiekt drogowy, a co innego tablicę z inskrypcją. To chyba jedyny pomnik, gdzie mieszkańcy mogą się spotkać, złożyć kwiaty i uczcić jakąś rocznicę. Mam nadzieję, że burmistrz Bujak nie zrezygnuje z tej inicjatywy. Jest prośba by mówić prawdę historyczną - mówił Czerwiński.