- Pod związaną z tym petycją zebranych jest ok. 3300 podpisów. Na lewicy mamy swego rodzaju różnorodność. Jest lewica bardziej radykalna w tego rodzaju poglądach i mniej radykalna. W Polsce szanując wiarę Kościoła katolickiego absolutnie nie można jej obrzydzać. Robił to Ruch Palikota i wiemy jak skończył. Natomiast czym innym jest rozdział Kościoła od państwa i za tym jest SLD, Wiosna i Partia Razem. Obrzydzanie wiary i brak szacunku do ludzi, którzy wierzą w Boga, jest niedorzecznością. Te dwie płaszczyzny trzeba rozdzielać wręcz chirurgicznie. Często się one przenikają. Jestem osobą wierzącą. Kościół to ludzie. Zastanawiam się, po co Kościołowi jest ziemia, w jakim celu potrzebna jest, aby krzewić wiarę? Może mnie ktoś oświeci i wyjaśni z jakiego powodu Kościołowi potrzeby jest majątek? Jestem za rozdziałem Kościoła od państwa i brakiem jego finansowania ze środków publicznych. Wprowadzenie religii do szkół spowodowało wydatkowanie olbrzymich pieniędzy, bo te kwoty sięgają grupo ponad miliard złotych w skali roku. Są to etaty księży, którzy uczą w publicznych szkołach za publiczne podatki. Wydaje mi się, że po 1989 roku dokonano naprawdę dużo jeśli chodzi o restytucję mienia dla Kościoła katolickiego. Paradoksalnie jest to też zasługa rządu SLD – powiedział Piotr Woźniak, lider SLD na Opolszczyźnie.
Jego zdaniem trwa "exodus" młodych ludzi, którzy nie chcą w szkołach uczęszczać na religię i wybierają lekcje etyki. Postulowane przez lewicę wyprowadzenie lekcji religii ze szkół nie będzie proste, gdyż gwarantem jej nauczania jest konkordat ze Stolicą Apostolską.
Po raz pierwszy od ponad 20 lat większy odsetek młodzieży w wieku 18-24 lata deklaruje poglądy lewicowe niż prawicowe. Lewicowe sympatie wskazało 30 procent ankietowanej młodzieży. Pokazał to sondaż Centrum Badania Opinii Społecznej. Według Piotra Woźniaka jest to wynik radykalizacji po prawej stronie sceny politycznej: - Zawsze, kiedy dokręcana jest śruba w kontekście aborcji, światopoglądowych emocji, to budzi się w młodych ludziach bunt i podejrzliwość, o co tutaj w tym wszystkich chodzi. W Polsce tworzą się takie dwa zwaśnione plemiona. Niestety, te radyklane odłamy wspiera też część hierarchii kościelnej. Żadne skrajności, ani po lewej, ani po prawej stronie, nie są społeczeństwu potrzebne. Młodzi ludzie czują to intuicyjnie.
Wzrost poparcia młodego pokolenia dla lewicy nie przekłada się na jej wyniki w sondażach dotyczących preferencji wyborczych. Od kilku miesięcy jest to poniżej 10 procent głosów ankietowanych.
- To też oznacza, że radykalne postawy niektórych skrajnych ugrupowań lewicowych skandujących obraźliwe hasła na ulicy to jest powód tego, iż mamy w okolicach 10 procent poparcia. Na lewicy jesteśmy w przededniu pewnego rodzaju zmian o charakterze także pokoleniowo-personalnym. Myślę, że jest czas na to, aby ten drugi, trzeci, czwarty garnitur działaczy lewicy – nie myślących skrajnie, radykalnie - wszedł do tego kanonu, który za te pięć, dziesięć lat będzie wygrywał wybory - stwierdził Woźniak.