Nie wiadomo jeszcze, jakimi kwotami dysponować będą euroregiony w nowej perspektywie finansowej UE do 2027 roku.
- Przewidywania nie są najbardziej korzystne. Wynika to z kilku powodów. Wyjście Wielkiej Brytanii z UE powoduje spadek unijnego budżetu. Według szacunków jest to nawet 20 procent. Należy spodziewać się, że o taką wielkość spadną fundusze, które UE przeznacza na różne cele. W przypadku programów transgranicznych obejmujących Polskę znaczące są zamiary rządu. Chce on zrównoważyć wydatki na wszystkich granicach naszego kraju. Należy pamiętać, że niektóre z nich nie są granicami wewnętrznymi UE. Chodzi o granice z Rosją, Białorusią i Ukrainą. Potraktowanie tych granic na podobnych prawach finansowych, jak choćby granicy polsko – czeskiej może spowodować kolejny odpływ funduszy – powiedział Radosław Roszkowski.
Prezes SGPEP mówił m.in. o wpływie pandemii na współpracę z Czechami oraz problemach związanych z rozliczaniem projektów transgranicznych, które uzyskały unijne dofinansowanie.