Zdaniem Czerwińskiego, większość upamiętnień została wzniesiona - zwykle na dziko, bez stosownych zezwoleń - na ziemi należącej do gmin. Jeśli jednak samorządy nie usuną ich same, zrobi to za nich wojewoda.
- Nowelizacja przewiduje wyjątki: to pomniki na cmentarzach, na miejscach pochówku, zbudowane w celach edukacyjnych, znajdujące się w rejestrach zabytków - wylicza.
Czerwiński podkreśla, że ustawa dotyczy także pomników zbudowanych w okresie międzywojennym, bo działalność IPN, kiedyś dotycząca okresu od 1939 do 1990 roku, została zmieniona - dziś Instytut bada okres od jesieni 1917 do 1990 roku.
- I nie ma znaczenia, że pomnik wzniesiono na terenach, które nie były wtedy polskie. Dziś leżą w Polsce i nie ma powodu, by widniały na pomnikach nazwy nadane miejscowościom przez III Rzeszę czy militarystyczne symbole w rodzaju Żelaznego Krzyża - twierdzi nasz gość.