- Sprawa jest znana od bardzo wiele lat. Zanim pan Radosław Sikorski został eurodeputowanym w 2019 roku, od roku 2017, czyli dwa lata wcześniej zasiadał w stosownej radzie i brał udział w przygotowywaniu konferencji o których mówi pani Beata Kempa - powiedział Tomasz Kostuś, poseł Platformy Obywatelskiej w Radiu Opole.
Odniósł się w ten sposób do sprawy otrzymywania przez Sikorskiego przelewów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Opowiedział także na pytanie eurodeputowanej Kempy, dlaczego Donald Tusk milczy i nie zabiera głosu na ten temat.
- Pan przewodniczący Donald Tusk jest chory. O tym mówią media - powiedział poseł Kostuś. (choruje na covid-19 red.). - To co robi pani Beata Kempa to próba odwrócenia uwagi od afery willa plus i problemów, którymi żyją Polacy, jak inflacja. Radziłbym, żeby zajęła się intratnymi wyjazdami do Kataru jej kolegów z PiSu: pana Tomasza Poręby i pana Ryszarda Czarneckiego.
Jak dodał poseł Kostuś, sprawa Sikorskiego jest transparentna i nie widzi w niej sensacyjności. - Natomiast zgodzę się, że politycy nie powinni się takimi sprawami zajmować, choć przypominam jest to legalne - powiedział Tomasz Kostuś i przypomniał, że w gronie osób z którymi pracował Radosław Sikorski nad przygotowywaniem konferencji jest były wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, były premier Australii, były minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii.
Pytany o sytuację dotyczącą zjednoczenia przed wyborami opozycji powiedział:
- Bez względu na to, czy pójdziemy na jednej, na dwóch, czy na trzech listach te wybory wygramy. Pokazują to wszystkie sondaże. Należy do tego podchodzić z pokorą, ciężko pracować, spotykać się z ludźmi. Parlamentarzyści Koalicji Polskiej i innych partii opozycyjnych są w terenie. Ofensywa przed nami. Za dwa tygodnie, co tydzień cały klub parlamentarny KO będzie w terenie. Będziemy organizować spotkania z mieszkańcami we wszystkich województwach, powiatach, w większości gmin - zapowiedział poseł Platformy Obywatelskiej. Dodał, że opozycja nie może pójść do wyborów skłócona, bo wtedy czas formowania rządu będzie długi, a trzeba od pierwszych dni realizować obietnice wyborcze, żeby odbudować zdewastowane państwo polskie.
Poseł Kostuś skomentował także skierowanie przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o Sądzie Najwyższym do Trybunału Konstytucyjnego.
- Jestem zdegustowany, prezydent wybrał najgorszy ze scenariuszy - powiedział i wyjaśnił, że jego zdaniem otrzymanie pieniędzy przez Polskę z KPO (ustawa o SN jest jednym z "kamieni milowych") najprawdopodobniej zostało wstrzymane na dobre, ponieważ klincz jaki jest w Trybunale Konstytucyjnym powoduje, że jest tak decyzyjny paraliż, a to oznacza, że te gigantyczne pieniądze do Polski w najbliższym czasie nie trafią.