W 83. rocznicę wybuchu II wojny światowej w Opolu upamiętniono ten dzień przed budynkiem dawnego konsulatu II Rzeczypospolitej. 1 września 1939 roku niemiecka policja i gestapo zajęły budynek i aresztowały pracowników.
- O godzinie 9, odbędzie się uroczystość i złożenie kwiatów przy tablicy na dworcu kolejowym upamiętniającej deportacje działaczy polskich. Mam nadzieję, że będą mieszkańcy. Musimy pamiętać o naszej historii, ona jest trudna, nie wolno o niej zapominać - powiedział w Porannej Rozmowie Radia Opole Tomasz Witkowski, wicewojewoda opolski.
- Niestety dzisiejsze wydarzenia jakie mają miejsce na Ukrainie muszą nam wszystkim uzmysłowić to, że ludzie ludziom potrafią tak straszny los zgotować - dodał.
Gość Radia Opole przypomniał także, że przed wybuchem II wojny światowej, tak samo jak przed napaścią Rosji na Ukrainę uważano, że wojny nie będzie. Były jednak sygnały.
- Bardziej chyba nadzieją żyli nasi dziadkowie, że tej wojny nie będzie. My wczoraj, na Opolszczyźnie mieliśmy takie wydarzenie, upamiętnienie to, że niemieckie bombowce startowały z lotniska w Polskiej Nowej Wsi i bombardowały Wieluń. Dlatego odbył się tam apel, który jest przestrogą dla kolejnych pokoleń, że coś co wydaje się niemożliwe, może się zdarzyć.
Wicewojewoda opolski zaprosił także na wojewódzkie rozpoczęcie roku szkolnego, które rozpoczyna się o godzinie 9.00 w Niemodlinie