- Na szczęście rządzi dzisiaj koalicja Solidarna Polska, Prawo i Sprawiedliwość, a nie PO - PSL, prorosyjska koalicja, która robiła deale z Putinem, uzależniała Polskę od rosyjskiego gazu - powiedział w Porannej Rozmowie Radia Opole poseł SP Janusz Kowalski pytany o bezpieczeństwo energetyczne kraju.
W środę Gazprom całkowicie wstrzymał dostawy gazu do Polski. Poseł Kowalski przypomiał w programie umowę gazową podpisaną w 2010 roku, nazywając ją proputinowskim symbolem koalicji i rządów Donalda Tuska.
- Po wyborze Andrzeja Dudy na prezydenta i wygranej Prawa i Sprawiedliwości kończymy budowę Baltic Pipe, co da bezpieczeństwo i uniezależnienie od rosyjskiego gazu. Jesteśmy bezpieczni. Szantaż Władymira Putina skutkuje tym, że mamy kilka trudnych miesięcy. Na szczęście magazyny gazu mamy pełne - powiedział poseł Janusz Kowalski.
- Połączenie z Norwegią będzie ukończone w październiku, więc jesteśmy teraz zdani na import surowca z kierunku zachodniego i południowego. Trzeba zrobić wszystko, żeby nie był to surowiec z Nord Stream, bo takie będą zakusy Niemców, którzy będą chcieli nam sprzedawać rosyjski gaz z niemiecką taryfą i marżą - zwrócił uwagę poseł Kowalski.
Dodał, że opozycja powinna wyciągnąć wnioski z lat 2005-2006 i 2009-2010, kiedy Polska była szantażowana i Donald Tusk i Waldemar Pawlak woleli dogadać się z Putinem.
- Apeluje do Platformy Obywatelskiej i PSL-u o zachowanie propaństwowe, niech nie atakują rządu, polskiego państwa, tylko mówią jednym głosem z rządem - powiedział poseł Solidarnej Polski.
Pytany o rezerwy gazu jakimi dysponuje Polska powiedział, że magazyny w Polsce to około 3 mld metrów sześciennych, zużycie to 21 lub 22 mld metrów sześciennych, więc rezerwy, przy mniejszym zużyciu gazu latem wystarczą na dwa, trzy miesiące.
- Trudność będzie polegała na zapewnieniu dostaw z kierunku zachodniego i południowego w okresie jesiennym. Będzie już otwarty gazociąg z Litwą, będziemy mogli transportować surowiec terminalu w LNG w Kłajpedzie. Ważne, żeby ten czas przetrwać, mieć wsparcie z UE, ale nie godzić się na zakupy grupowe bo Niemcy, którzy są umoczeni w relacje z Rosją, będą chciały sprzedawać nam gaz z Nord Stream.
Rozmawialiśmy także o sytuacji w Zjednoczone Prawicy. Słychać coraz głośniej, że relacje między PiS a SP są coraz bardziej napięte, co może doprowadzić do wcześniejszych wyborów parlamentarnych.
- Jestem przekonany, że Zjednoczona Prawica pójdzie do wyborów wspólnie w 2023 roku, ale oczywiście Solidarna Polska zawsze jest gotowa do wyborów i żeby bronić suwerenności Rzeczpospolitej. Nigdy nie ugniemy się przed szantażem eurokratów, żeby demolować polski system sprawiedliwości. Chcemy w końcu rozpocząć reformę sądownictwa - powiedział.
Gość Radia Opole podkreślił, że Solidarna Polska nie godzi się na zmianę ustawy o Izbie Dyscyplinarnej prezydencką ustawą.