Głównym tematem był coraz dynamiczniej rozwijający się streaming, czyli możliwość odtwarzania utworów bezpośrednio z internetu. Z takiego rozwiązania korzysta około 41 milionów osób na świecie.
– Czy to oznacza, że w przyszłości tradycyjne nośniki takiej jak płyty CD przestaną istnieć? - zastanawia się Rafał Pawłowski, redaktor Legalnej Kultury. - Ja na przykład czuję się kolekcjonerem muzyki, płyt, ale jak patrzę na dzisiejszych dwudziestolatków, to widzę, że mają zupełnie inne podejście do muzyki, dla nich ta płyta już nie jest fetyszem. To oni będą kształtować ten rynek w przyszłości, bardziej niż my wychowani w świecie, gdzie internet dopiero raczkował, a streamingu można było tylko fantazjować - dodaje.
Maciej Jaworski, reprezentujący jedną z firm zajmujących się streamingiem, zwraca uwagę na komfort, jaki gwarantuje cyfrowa dystrybucja muzyki.
- W samochodzie na przykład miałem dziesiątki płyt i nie miałem, gdzie ich pomieścić - mówi Jaworski. - Teraz mam telefon podłączony do audio i mam 35 milionów utworów, które mogę słuchać w dowolnym momencie. Łatwość dostępu i dostępność jest nieporównywalna. Uważam, że płyty CD i tradycyjne nośniki nadal będą, ale w bardzo ograniczonym stopniu - dodaje.
Organizatorzy debaty przedstawili także dane mówiące o tym, że w 2014 zyski ze sprzedaży muzyki cyfrowej wzrosły o 41 procent. Obecnie stanowią one 1/5 całego rynku muzycznego w kraju.
Katarzyna Zawadzka