Challenger Poznań Open – Kaśnikowski wyeliminował turniejową jedynkę
Zwycięstwo Kaśnikowskiego to ogromna niespodzianka, bowiem 36-letni hiszpański tenisista w rankingu ATP sklasyfikowany jest o 122 pozycje wyżej, a w 2017 roku plasował się nawet na 17. miejscu.
Pojedynek był niezwykle zacięty od samego początku. Kaśnikowski po wygraniu pierwszego seta (6:3) drugą partię rozpoczął od prowadzenia 2:0, ale potem Ramos-Vinolas przejął inicjatywę. Hiszpan wygrał własne podanie w dziewiątym gemie i wygrywał 5:4, a w kolejnym gemie miał nawet piłki setowe. Kaśnikowski wykazał się dużą odpornością psychiczną i przedłużył spotkanie, doprowadzając do tie-breaka. Ta część meczu była również pełna zwrotów akcji, pięknych zagrań i świetnych skrótów ze strony Polaka. Kaśnikowski miał meczbola, a po chwili jego rywal miał szansę na wyrównanie stanu spotkania. Ostatecznie Polak wykorzystał drugą piłkę meczową i zwyciężył tie-breaka 9-7.
"Ten mecz był pełen kluczowych momentów, zwrotów akcji i mnóstwo gemów kończyło się na przewagi. Było sporo przełamań, ale najważniejszy był tie-break i cieszę się, że udało się wygrać w dwóch setach, bo trzecia partia mogłaby mieć zupełnie inny przebieg" - skomentował niespodziewany zwycięzca.
Kaśnikowski w następnej rundzie zmierzy się Włochem Giovanni Fonio.
W turnieju głównym wystąpi innym z reprezentantów Polski Daniel Michalski, który ze względu na odległe miejsce w rankingu, musiał przedzierać się przez eliminacje. W decydującym o awansie meczu Polak pokonał Rumuna Alexandru Jecana 4:6, 7:6 (7-5), 7:5. Spotkanie trwało trzy godziny i 10 minut i jak poinformowali organizatorzy, był to najdłuższy pojedynek w historii poznańskiego challengera, odkąd takie dane są archiwizowane.
"Ogólnie czułem się lepiej niż w ostatnich tygodniach, miesiącach. Pierwszy set mógł pójść w moją stronę, ale niestety w ważnych momentach wkradły się błędy, głupie decyzje i dlatego wielokrotnie robiłem sobie pod górkę. Muszę przyznać, że mój rywal dobrze grał, wykorzystywał swoje atuty i grał na dobrym poziomie" – ocenił spotkanie Michalski, który po raz piąty znalazł się w głównej drabince Poznań Open, a przed rokiem awansował do ćwierćfinału. O drugą rundę powalczy z 33-letnim Portugalczykiem Gastao Eliasem.
We wtorek wystąpi także Kamil Majchrzak, który do Poznania przyleciał prosto z Bratysławy, gdzie wygrał challengera podobnej rangi. Majchrzak w pierwszej rundzie zmierzy się z Ukraińcem Wiaczesławem Bielinskim.
Turniej potrwa do soboty.(PAP)
autor: Marcin Pawlicki
lic/ krys/