Masowa emigracja i kurcząca się populacja stworzyły dziesiątki tysięcy wolnych stanowisk w budownictwie i branży usługowej w kraju uzależnionym od turystyki. W 2023 r. Chorwacja wydała pozwolenia na pracę prawie 120 tys. obywateli spoza UE, co stanowi wzrost o 40 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.

AFP przywołuje historię imigrantki z Nepalu, która za podróż do Chorwacji - w tym opłatę dokumentów i lotu - zapłaciła 7 tys. euro. Zaledwie miesiąc po przyjeździe straciła pracę, a agencja, która pomogła ją zatrudnić, nie zaoferowała żadnej pomocy.

Przedstawiciel nepalskich pracowników powiedział, że ich płace w Chorwacji wahają się obecnie od 560 do 1000 euro miesięcznie. Według prognoz Chorwackiego Związku Pracodawców do końca dekady liczący 3,8 mln kraj może potrzebować nawet 500 tys. zagranicznych pracowników.

"Migranci są regularnie wyśmiewani w internecie, a retoryka antyimigracyjna nasila się wraz ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi (17 kwietnia - PAP)" - zauważa AFP. Ponad 90 proc. populacji Chorwacji stanowią etniczni Chorwaci, co czyni kraj jednym z najbardziej jednorodnych w Europie.

"W przeciwieństwie do krajów, które na przestrzeni swoich dziejów miały kontakt z różnymi kulturami - jak Francja czy Wielka Brytania - Chorwacja po raz pierwszy stoi w obliczu sytuacji, w której spotyka bardzo różne grupy na taką skalę" - tłumaczy Dragan Bagić, socjolog z Uniwersytetu w Zagrzebiu.

Andzielko Katanec, katolicki ksiądz w kościele, w którym od 2019 roku odprawiane są msze w języku angielskim, przyznaje, że integracja z chorwackim społeczeństwem jest "dużym wyzwaniem" dla migrantów. "Musimy się sprawniej organizować, aby lepiej przyjmować imigrantów, oferować im więcej możliwości i lepsze warunki życia" - zaznacza. (PAP)

jbw/ mms/