Guillermo del Toro krytykuje streamingi i namawia dogromadzenia filmów na DVD i Blu-ray
Srogim przytykiem pod adresem serwisów streamingowych zakończył się niedawny specjalny pokaz filmu „Oppenheimer”, którego twórca, Christopher Nolan, stwierdził iż kupowanie filmów na Blu-rayu sprawia, że „żaden złowrogi streaming ich nam nie ukradnie”. W udzielonym potem wywiadzie Nolan przyznał, że był to niewinny żarcik, jednak dotyczący realnego problemu. „Mówiłem to w formie żartu. Nic jednak nie jest żartem, gdy przepisuje się go do Internetu. Aktualnie mamy jednak do czynienia z zagrożeniem. Bo jeśli pewne rzeczy istnieją tylko na streamingu, to gdy zostaną usunięte, znikną zupełnie” – powiedział twórca „Incepcji”.
Słowa Nolana skomentował Guillermo del Toro. „Na fizycznych mediach ciąży odpowiedzialność w skali Fahrenheit 451, gdzie ludzie zapamiętywali całe książki i w ten sposób stawali się książką, którą kochali. Jeśli masz swoje ukochane filmy w wersjach 4K HD, Blu-ray, DVD etc., to jesteś strażnikiem tych filmów dla nadchodzących pokoleń” – napisał w serwisie społecznościowym X reżyser. W odpowiedzi na tweet Guillermo del Toro internauci zaczęli chwalić się swoimi kolekcjami filmów, ale zwrócili też uwagę na los filmów kręconych w trakcie ery niemego kina. Aż 75 proc. z nich przepadło na zawsze. Z kolei z blisko 11 tysiąca filmów, jakie wtedy powstały, tylko 14 proc. zachowało się na oryginalnych taśmach.
Problem, na który wskazują Nolan i del Toro, pogłębił się wraz z pandemią COVID-19 i przejęciem rynku przez streamingi. Ostatecznie nie doszło do całkowitego upadku kin, ale coraz częściej to streamingi decydują o losach zrealizowanych przez siebie produkcji. Niektóre z nich, takie jak serial Disney+ „Willow”, po usunięciu ich z serwisu nie są dostępne nigdzie indziej. (PAP Life)
kal/ gra/