Włochy/ Prezydent na terenach powodziowych: odbudowa to narodowy wymóg
W mieście Forli szef państwa zapewnił mieszkańców: „Całe Włochy są blisko was, nie będziecie sami w czasie odbudowy, która musi być szybka”.
„Widziałem tyle ran na tym terenie” - dodał. Wyraził uznanie dla wolontariuszy, którzy przez wiele dni sprzątali błoto na zalanych obszarach i nieśli pomoc ludności.
„Nie mam słów, by wam podziękować. To, co zrobiliście ma nadzwyczajne znaczenie. To wzór solidarności, wspólnego zaangażowania i wielkodusznej gotowości” - mówił im prezydent.
„Składamy obietnicę, że wyjdziemy z tego koszmaru” - zapewnił go burmistrz Forli Gian Luca Zattini.
Prezydent odwiedził także miasteczko Modigliana koło Forli, które długo było odcięte od świata z powodu osuwisk ziemi po powodzi z 16 na 17 maja. Był również między innymi w Cesenie i Rawennie, a więc na najbardziej dotkniętych przez żywioł terenach.
W kolejnych miastach i miejscowościach Sergio Mattarellę witała pieśń „Romagna mia”, która w dniach kataklizmu stała się hymnem miłości mieszkańców regionu do ich stron rodzinnych i wyrazem nadziei na powrót normalnego życia. Wszędzie widniały też słowa „Tin bota”, które w miejscowym dialekcie są zachętą do siły, wytrzymałości i stawienia czoła przeciwnościom z odwagą.
W Cesenie prezydent otrzymał kamizelkę ratowników z takim właśnie napisem.
W dniu wizyty prezydenta w Emilii-Romanii minister do spraw Obrony Cywilnej i polityki morskiej Nello Musumeci przytoczył w wywiadzie telewizyjnym opinie, że być może nie wystarczy nawet 20 lat na odbudowę po kataklizmie.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ tebe/