Ukraina/ Grupa duchownych i wiernych uniemożliwiła wejście do Ławry Peczerskiej komisji inwentaryzacyjnej ministerstwa kultury
Członkowie komisji nie zostali wpuszczeni na teren świątyni przez „niezidentyfikowane osoby” – powiadomił minister kultury na Facebooku.
https://www.facebook.com/100001728355058/posts/pfbid02Sg6UJ8p1Km6272E1eG5cw6cdU81fwkyFRgQck2pco2R8t61KWSByYcdJucTJ2oT1l
Jak wyjaśnił Ołeksandr Tkaczenko, duchowni Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej (Patriarchatu Moskiewskiego) „nie byli w stanie wyjaśnić, kto ma klucze od obiektu, w którym miała się odbyć kontrola”. „Ponadto liczne niezidentyfikowane osoby uniemożliwiły dostęp członków komisji do wnętrza budynku” – napisał Tkaczenko. Oznajmił również, że sprawę zgłoszono na policję, a zachowanie przedstawiciela duchowieństwa określił jako „brutalne”. W piątek komisja ma podjąć kolejną próbę rozpoczęcia prac, „niezależnie od sytuacji” – napisał Tkaczenko.
Według portalu Ukraińska Prawda wejście urzędników uniemożliwiała zgromadzona przed świątynią grupa wiernych.
Ponadto policja powiadomiła o wszczęciu postępowania karnego w związku z „naruszeniem praw dziennikarzy”. Agencja Reutera podała, że jej reporter został uderzony i popchnięty przez niezidentyfikowanego mężczyznę, a jeden z duchownych odepchnął innego dziennikarza. Nikt nie odniósł obrażeń.
W środę mnisi Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego odmówili opuszczenia najważniejszego kompleksu prawosławnych świątyń Ukrainy, Ławry Peczerskiej w Kijowie, co mieli uczynić do końca tego dnia w związku z wygaśnięciem umowy o dzierżawie. Taką decyzję wydały wcześniej ukraińskie władze, które zarządzają obiektem.
Przełożony Ławry Peczerskiej, metropolita Paweł, zareagował na tę decyzję deklaracją, że mnisi nie opuszczą klasztoru do czasu, aż sąd wyda w tej sprawie decyzję. „Trwają czynności sądowe. (…) Oni nie mają prawa wygnać braci (zakonnych), dopóki nie odbędą się wszystkie rozprawy i nie zapadnie wyrok” – mówił wcześniej duchowny, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Ławra Peczerska - najważniejszy ośrodek prawosławia na ziemiach ukraińskich - to ogromny zespół klasztorny i cenny zabytek wpisany na listę UNESCO. Od lat 60. XX w. ma status muzeum, ale po 1990 roku wrócili tam mnisi prawosławni. Ławra należy do państwa ukraińskiego i zarządza nią ministerstwo kultury.
Od lat 90. XX w., gdy doszło do podziałów wewnątrz prawosławia ukraińskiego, kwestionowano udostępnienie Ławry tylko jednemu kościołowi, podległemu patriarchatowi w Moskwie. Żądania zerwania umów najmu z Ukraińską Cerkwią Prawosławną nasiliły się po napaści Rosji na Ukrainę w 2022 roku.
Po tej inwazji UCP przestała w swej nazwie wskazywać na Patriarchat Moskiewski, wykonała też wiele gestów dystansowania się od Moskwy. Niemniej wielu hierarchów i duchownych nadal czuje przynależność do rosyjskiej Cerkwi. Ta zaś otwarcie wspiera wojnę przeciwko Ukrainie.
W ostatniej dekadzie listopada 2022 r. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) przeprowadziła "działania kontrwywiadowcze" na terenie Ławry Peczerskiej i innych obiektów UCP i objęła sankcjami metropolitę Pawła. Ministerstwo kultury poinformowało pod koniec grudnia, że nie przedłuży UCP umów dotyczących soboru Zaśnięcia Bogurodzicy - najważniejszej świątyni Ławry - oraz cerkwi Refektarzowej.
rsp/ mms/