Ed Sheeran próbował nagrać „Shape of you” z Jayem-Z, ale ten mu odmówił
„Byliśmy w kontakcie. Wysłałem Jayowi-Z piosenkę, a on odpowiedział: +Nie sądzę, żeby ta piosenka potrzebowała rapowej zwrotki+. Prawdopodobnie miał rację. Ma bardzo, bardzo dobre ucho. Jay-Z zazwyczaj wszystko robi dobrze. To była bardzo uprzejma odmowa” – Ed Sheeran wyjawił na łamach magazynu „Rolling Stone” ciekawostkę dotycząc kulis powstania „Shape of you”.
Jay-Z miał wtedy za sobą kilka bardzo udanych kooperacji z innymi artystami. Wystarczy wymienić kawałek "Crazy in love" nagrany z jego przyszłą żoną, Beyonce oraz "Numb/Encore" z Linkin Park.
Nawet bez wersów wyrapowanych przez Jaya-Z, piosenka „Shape of you”, która znalazła się na trzecim studyjnym albumie Sheerana „÷” (czyt. Divide), odniosła spektakularny sukces. Wydany w styczniu 2017 r. singiel stał się hitem numer jeden w 34 krajach na całym świecie. Teledysk ma na YouTubie 5,9 mld wyświetleń, a na Spotify „Shape of you” stał się pierwszą kompozycją odsłuchaną 3 miliardy razy.
Z powodu „Shape of you” Sheeran przeżył też trochę stresu. Niejaki Sami Switch (w rzeczywistości Sami Chokri) twierdził, że refren przeboju Sheerana łudząco przypomina jego własny utwór „O Why” z 2015 roku. By oczyścić swoje imię, Sheeran zawnioskował o wszczęcie sprawy sądowej. Rok temu Brytyjski Sąd Najwyższy orzekł, że sporny utwór nie jest plagiatem.
Obecnie przed fanami Sheerana równie emocjonujący czas. 3 maja platforma Disney+ wyemituje czteroodcinkowy dokument poświęcony Brytyjczykowi „Ed Sheeran: The sum of it all”. A dwa dni później, 5 maja, ukaże się jego nowy album zatytułowany „-” („Subtract”). (PAP Life)
ag/ moc/