Ekstraklasa koszykarek – prezes MB Zagłębia: dawno nikt tak nie namieszał w tabeli
„To fajna sprawa. Powalczymy, aby jeszcze coś ugrać” – dodał.
Prowadzone przez hiszpańskiego szkoleniowca Jorge Aragonesa sosnowiczanki wygrały ćwierćfinałową rywalizację z Eneą AZS Politechnika Poznań 3-0. W walce o finał zagrają z broniącym tytułu mistrzowskiego BC Polkowice.
„Przed sezonem na pewno takiego wyniku nie oczekiwałem. Natomiast po pierwszej rundzie, kiedy mieliśmy bilans 7-3 i byliśmy na trzecim miejscu, liczyliśmy, że powalczymy o górną cześć tabeli. Potem życie to zweryfikowało przez kontuzje. Jessica January wypadła nam na ponad dwa miesiące, Quinn Urbaniak-Dornstauder na miesiąc, a Aleksandra Wojtala – całkowicie. Było bardzo ciężko dokończyć rundę” – ocenił Lesiak.
Zagłębie skończyło zasadniczą cześć rywalizacji na szóstym miejscu.
„I bardzo się z tego cieszyliśmy, że nie wpadniemy w ćwierćfinale na zespoły z Polkowic czy Gorzowa Wielkopolskiego. Natomiast czuliśmy ogromny niedosyt, bo gdyby nie kontuzje naszych zawodniczek powinniśmy w tabeli być na trzecim miejscu. Niestety, nie udało się” – stwierdził prezes.
Jego zdaniem w rywalizacji z polkowickim mistrzem niespodzianka będzie mało prawdopodobna.
„Gdyby chodziło o jeden mecz, to niespodzianka mogłaby się wydarzyć. Niestety w walce o finał trzeba wygrać trzy mecze. My dziś nie jesteśmy przygotowani jakościowo na to, by wygrać z Polkowicami trzy razy. Na pewno w każdym meczu powalczymy, postaramy się choć jedno spotkanie wygrać. Mówię otwarcie, nie liczymy na niespodziankę” – powiedział.
Zaznaczył, że jest realistą.
„BC Polkowice to zespół z Euroligi. Wiem, że rywale mają swoje problemy, ale ja twardo stąpam po ziemi. Chcemy, aby mecze były zacięte. W niedawnym starciu w Pucharze Polski przez 30 minut graliśmy z tym przeciwnikiem jak równy z równym” – przypomniał.
Sosnowiczanki przegrały z ekipą z Polkowic 79:94 w półfinale lutowego turnieju Pucharu Polski, którego były gospodarzami.
Lesiak podkreślił, że w przypadku porażki w batalii o finał, zespół trenera Aragonesa powalczy o brązowy medal.
„Bardzo będziemy chcieli go zdobyć. Po ćwierćfinałach pewność naszych zawodniczek bardzo wzrosła. Z dziewczyn zeszła presja. Po dwóch zwycięstwach w Poznaniu nagle z zespołu, który zajął w sezonie szóste miejsce, stały się faworytkami do awansu do półfinału. Spotkały się po raz pierwszy z czymś takim” – wyjaśnił.
Zauważył, że presja i nerwowość była widoczna w poczynaniach sosnowiczanek w trakcie trzeciego ćwierćfinału, rozgrywanego u siebie.
„W pierwszej kwarcie (11:22) w zasadzie nas nie było na parkiecie. Rywalki dominowały zdecydowanie. Pod koniec trzeciej części zaczęliśmy wchodzić do gry. Wszystkie mecze były bardzo +ciasne+. AZS prowadził, my goniliśmy, w końcówkach było nerwowo. Najlepsza w tych starciach January w ostatnich dwóch minutach nie wykorzystała żadnego z czterech rzutów osobistych. Opanowaliśmy nerwowość, dziewczyny uwierzyły i nie wypuściły szansy” – wspominał.
Turniej finałowy PP z udziałem sześciu zespołów rozgrywany był w nowej sosnowieckiej hali ArcelorMittal Park, ale Zagłębie cały czas podejmuje ligowych rywali w starym miejskim obiekcie.
„Rozmawiałem z zawodniczkami i sztabem trenerskim. To zrozumiałe, że przed takimi meczami nie warto eksperymentować, żeby grać w Sosnowcu, ale +na wyjeździe+, w hali, której się nie zna. Sami sobie zabralibyśmy atut własnego parkietu” – ocenił Lesiak.
Przyznał, że byłby szczęśliwy, gdyby doszło do dwóch spotkań w Sosnowcu. Rywalizacja toczyć się będzie do trzech wygranych. Gospodarzem pierwszych dwóch meczów i ewentualnego piątego będzie zespół z Polkowic.
„Dla mnie czwarte miejsce to jak +brylantowy+ medal. Przed sezonem nikt – kto ma pojęcie o koszykówce - by nie uwierzył, że tacy rywale będą za nami. Tabela się przestawiła. Dawno nie było takiego sezonu, żeby ktoś +malutki+ tak namieszał. Dla nas to fajna sprawa. Teraz powalczymy o co się da, aby jeszcze coś ugrać. Gdyby się udało byłby +megasezon+” – stwierdził prezes.
Podkreślił, że dobry wynik drużyny powinien stanowić kartę przetargową w rozmowach ze sponsorami.
„Otwiera się jakieś okno na świat. Niezależnie od czekających nas meczów ten sezon jest bardzo udany” – zakończył Lesiak.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ sab/