"Times of Malta": 250 lat walki z rosyjskim despotyzmem
"Mieszkam w Warszawie, stolicy Polski, w linii prostej 150 km od granicznego Brześcia na Białorusi, która dziś jest pod butem Putina" - pisze autor.
"Od 250 lat Rosjanie trasę Brześć–Warszawa pokonują co kilkadziesiąt lat, idąc na Warszawę z karną, imperialną ekspedycją, za każdym razem chcąc raz na zawsze zniszczyć Polskę, wybić Polaków. Scenariusz jest bowiem wciąż ten sam: w jedną stronę jadą wozami konnymi, w XX w. już czołgami, zwanymi na Wschodzie tankami; palą, zabijają, gwałcą; mordują inteligencję polską, pozostałych wywożą na Syberię, do więzień, do dołów z wapnem w Katyniu, Starobielsku, Ostaszkowie, wywożą dzieci, maszyny i wszystko, co uda im się zabrać" - przypomina Mistewicz.
"Te 150 km dzielących Warszawę od granicy z putinowską Białorusią sprawia, że w powietrzu wciąż wibruje pytanie podobne do tego, które było doświadczeniem moich prapradziadków, pradziadków i dziadków: bić się i budować opór przeciwko imperializmowi czy poddać się, oddać swoją ziemię, zgodzić się na morderstwa, gwałty, wejść w jakąś formę kolaboracji, ot, choćby robić dobry biznes +business as usual+ w zamian za jakiś rodzaj doporozumienia z elementami upodlenia (jak działo się w latach 1945–1989, gdy Polska w ramach bloku sowieckiego musiała wysyłać swoje bogactwa do sowieckiej Rosji). Buntować się i podnosić głowę, bronić się, wszczynać powstania czy poddać się?" - zastanawia się autor.
"Dlatego dziś trzymamy się razem, dlatego pomagamy jak tylko możemy Ukraińcom (zostali przyjęci w polskich domach, bez konieczności budowania obozów dla uchodźców, państwo polskie niejako automatycznie nadało im te same prawa, jakie mają Polki i Polacy w dostępie do pomocy społecznej, edukacji, służby zdrowia etc), dlatego pomagamy Ukrainie przekazując własną broń i wymuszając na innych państwach wsparcie wojskowe. Szukamy w NATO i w Europie odpowiedzialnych, poważnych sojuszy na rzecz wspólnoty tworzonej dziś przez kraje dawnej Rzeczpospolitej a dającej dziś, jak co kilkadziesiąt lat od 250 lat, po raz kolejny odpór imperialnej despotycznej Rosji.
Dziś pomoc dla zaatakowanej Ukrainy jest obowiązkiem całego cywilizowanego świata" - pisze Mistewicz.
Artykuły historyków, intelektualistów, liderów opinii publikowane są w światowych mediach w ramach najnowszej edycji projektu "Opowiadamy Polskę światu". Najnowsza odsłona tego projektu realizowana jest przez Instytut Nowych Mediów przy wsparciu Instytutu Pamięci Narodowej, Polskiej Fundacji Narodowej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Polskiej Agencji Prasowej. Wszystkie teksty projektu opublikowane są na portalu www.WszystkoCoNajwazniejsze.pl. (PAP)
tif/ tere/