LM piłkarzy ręcznych – Lijewski: atmosfera była gorąca (opinie)
Po meczu Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych Pick Szeged – Łomża Industria Kielce (28:31) powiedzieli:
Juan Carlos Pastor (trener Picku Szeged): "Gratulacje dla kielczan za zasłużoną wygraną. Żałuję kontuzji zawodnika rywali (Haukur Thrastarson – PAP), życzę mu szybkiej rehabilitacji. Jeśli chodzi o grę, mieliśmy problemy w obronie z obrotowymi z Kielc. W ataku zrobiliśmy zbyt dużo błędów, przestrzeliliśmy kilka rzutów karnych. Mieliśmy kilka szans, by wrócić do gry, doprowadziliśmy do remisu, ale rywale znów odskoczyli. Zemściły się spudłowane rzuty karne. W drugiej połowie przewaga się utrzymywała, walczyliśmy do końca, ale nie mogliśmy zbliżyć się bardziej. Chcemy się uczyć i dalej rozwijać swój zespół”.
Krzysztof Lijewski (II trener Łomży Industrii Kielce): "Towarzyszyły nam dziś duże emocje, bo mecz w Segedynie był dla nas bardzo ważny z punktu widzenia grupowej tabeli. Graliśmy w nowej, pięknej hali, która została oddana do użytku rok temu. Kibice ją zapełnili, atmosfera był gorąca, ale dobrze zaczęliśmy spotkanie zwłaszcza w ataku pozycyjnym i szybkich kontratakach. W tych aspektach chłopaki spisywali się rewelacyjnie, do czego dołączył uruchomiony od początku meczu Andreas Wolff w bramce, który dawał nam pewność w obronie.
- Przykry moment to kontuzja Haukura Thrastarsona. Sytuacja związana z +Hakim+ trochę nas zablokowała, bo udzieliły nam się emocje odnośnie jego urazu i wypadliśmy z rytmu. W końcówce pierwszej połowy graliśmy w ataku zbyt pasywnie i indywidualnie. Po przerwie mecz toczył się bramka za bramkę i bardzo się cieszę, że drużyna wytrzymała presję, jaką narzucili gospodarze poprzez bardzo szybkie wznawianie gry po straconych golach. My dobrze rotowaliśmy składem i uważam, że zagraliśmy fajnie i zasłużenie przywozimy dwa punkty do Kielc".
Tomasz Gębala (rozgrywający Łomży Industrii Kielce): "Mecz był bardzo ciężki. Specjalnego planu na zatrzymanie Bence Banhidiego, czy żadnego innego zawodnika nie było. Wiedzieliśmy, jacy gracze grają po drugiej stronie i że musimy przeciwko nim grać bardzo mocno i zawsze być gotowi, żeby pomóc koledze. Zawsze w miejscu, gdzie był Banhidi, podwajaliśmy krycie i pomagaliśmy sobie. Z tego dobrze potrafiliśmy rozegrać kontynuację i nie dać dużo miejsca przeciwnikowi do rzutu. Do tego doszła dobra postawa Andreasa Wolffa w bramce przy rzutach z drugiej linii, która pozwoliła nam grać mocniej z obrotowym i nie martwić się aż tak bardzo próbami rywali z dystansu".
Dylan Nahi (lewoskrzydłowy Łomży Industrii Kielce): „Wiedzieliśmy, że bardzo trudno grać przeciwko Pickowi Szeged u nich w domu. Jesteśmy szczęśliwi z powodu wygranej. Myślę, że najważniejsza była koncentracja nawet w trudnym momencie, kiedy rywale doprowadzili do remisu 13:13 i straciliśmy przewagę. To był trudny mecz, dlatego wygrana smakuje bardzo dobrze”. (PAP)
Autor: Janusz Majewski
maj/ co/