MŚ 2022 - Polska kończy udział w mundialu, Francja z Anglią w ćwierćfinale
Biało-czerwoni powtórzyli wynik z 1986 roku, gdy drużyna Antoniego Piechniczka uległa w tej fazie turnieju Brazylii 0:4. Swoje kolejne mundiale (2002, 2006, 2018) polscy piłkarze kończyli już po fazie grupowej.
"Bardzo żałuję. Francja miała przewagę, ale ten mecz mógł potoczyć się inaczej, gdybyśmy pierwsi strzelili gola" - przyznał tuż po końcowym gwizdku trener Czesław Michniewicz.
Wcześniej obiecywał, że Polska zagra inaczej niż z Argentyną (0:2), gdy zebrała mnóstwo krytyki za swoją bojaźliwą, zachowawczą grę. Dotrzymał słowa.
Od początku meczu biało-czerwoni zastosowali wysoki pressing, z którym Francuzi mieli kłopoty. Naciskani przed Polaków gubili się w obronie. W 37. minucie świetną okazję zmarnował Piotr Zieliński.
Francuzi nie mieli takich kłopotów ze skutecznością. W 44. minucie Kylian Mbappe podał na pole karne, a tam skutecznym strzałem popisał się Olivier Giroud. W ten sposób został najlepszym strzelcem w historii reprezentacji Francji - to 52. trafienie 36-letniego napastnika w barwach narodowych.
Druga połowa wyglądała już zupełnie inaczej, Francuzi kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Swoją wyższość udowodnili dwukrotnie, w obu przypadkach po bardzo mocnych i równie efektownych strzałach Mbappe z dystansu.
Uważany za jednego z najlepszych piłkarzy na świecie gracz PSG popisał się takimi trafieniami w 74. i na początku doliczonego czasu gry. Został pierwszym w historii strzelcem co najmniej ośmiu goli w mundialach przed skończeniem 24 lat. Po niedzielnych trafieniach ma ich dziewięć.
Polacy w drugiej połowie nie stwarzali zagrożenia pod bramką rywali. W końcu jednak, przy stanie 0:3, biało-czerwoni doczekali się swojej szansy. Wenezuelski sędzia Jesus Valenzuela, po interwencji VAR, podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Robert Lewandowski, który nie wykorzystał "jedenastki" w meczu z Meksykiem (0:0). Kapitan biało-czerwonych tym razem też miał kłopot - jego pierwszy strzał obronił Lloris, ale francuski golkiper za wcześnie wyszedł przed linię bramkową, więc sędzia zarządził powtórkę i tym razem Lewandowski się nie pomylił.
Czy 34-letni napastnik myśli o występie na mundialu w 2026 roku?
"Jeszcze do tego daleka droga. Potrzebna jest radość z gry, to będzie ważny element nawet niedalekiej przyszłości. Oczywiście jest inaczej, gdy próbujemy atakować, ale gdy gramy bardziej defensywnie, to tej radości nie ma" - powiedział przed kamerą TVP Sport, a ta wypowiedź już odbiła się szerokim echem w środowisku piłkarskim.
W poniedziałek kadra Michniewicza wróci do Polski, wkrótce też zapadnie decyzja dotycząca jego przyszłości w reprezentacji. Tutaj decydujący głos należy do prezesa PZPN Cezarego Kuleszy.
"Kończymy mundial z podniesionymi głowami. Przeciwko Francji mieliśmy swoje okazje, mistrzowie świata byli po prostu silniejsi. Wyjście z grupy, pierwsze od 36 lat, to jednak sukces. Dziękuję za to trenerowi, piłkarzom i naszym kibicom" - napisał na Twitterze szef PZPN.
Wieczorem los biało-czerwonych podzielił Senegal, który uległ Anglii 0:3. Na początku zespół z Afryki wyglądał bardzo przyzwoicie, ale dwa gole rywali w końcówce pierwszej połowy (Jordan Henderson, Harry Kane) podcięły mu skrzydła.
Po przerwie wicemistrzowie Europy kontrowali przebieg wydarzeń na boisku, a w 57. minucie wynik ustalił Bukayo Saka.
Na razie nie ma niespodzianek w fazie pucharowej. Wcześniej awans wywalczyły Argentyna i Holandia. Na poniedziałek zaplanowano mecze Japonii z Chorwacją oraz Brazylii z Koreą Południową, a we wtorek ostatnich ćwierćfinalistów wyłonią spotkania Maroko - Hiszpania oraz Portugalia - Szwajcaria.(PAP)
bia/ pp/