MŚ 2022 – Wojtala: zagraliśmy odważniej, bez kalkulacji
Polacy po przegranej 1:3 z obrońcą tytułu odpadli z mistrzostw świata rozgrywanych w Katarze. Mimo porażki, podopieczni Czesława Michniewicza byli nawet chwaleni za styl i odwagę. Wojtala, prezes Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej, uważa, że w niedzielę biało-czerwoni już nie kalkulowali, co przyniosło dobry efekt.
"Dzisiejsze spotkanie było zdecydowanie lepsze niż poprzednie z Argentyną. Przeciwko Francji nie było co kalkulować, liczyć na innych rywali. Tu trzeba było po prostu osiągnąć korzystny wynik, czyli wygrać. Nie było jakiegoś pośredniego rezultatu, który dawałby nam cokolwiek. Zagraliśmy przede wszystkim odważniej, a nasi piłkarze pokazali swoją jakość, czego tego brakowało w fazie grupowej" - ocenił Wojtala.
12-krotny reprezentant Polski zaznaczył jednak, że na koniec liczy się wynik sportowy, a ten był w niedzielę niekorzystny.
"To była reprezentacja Polski, na którą nas stać. W fazie grupowej, grając w takim stylu, gorszych wyników by nie było, a może za to mniej krytyki. Oczywiście, nie możemy liczyć na to, że przeciwko Francji czy Argentynie zagramy otwarty futbol. Natomiast do kontry możemy wychodzić w czterech, pięciu, a nie w co najwyżej dwóch. Potrafiliśmy również utrzymywać się przy piłce na połowie Francuzów. Na takim meczu możemy budować tę reprezentację i liczyć, że ona będzie się rozwijać w przyszłości. Z drugiej strony nie możemy popadać w jakiś hurraoptymizm po przegranym pojedynku. Na mundialu bezwzględnie liczy się wynik. Dziś o nim zadecydowały przede wszystkim indywidualne umiejętności francuskich piłkarzy. Po prostu reprezentacja Francji miała w składzie zawodników o wyższej klasie czy jakości" - analizował.
Były piłkarz m.in. Lecha Poznań, Widzewa Łódź i Hamburgera SV dodał, że oba gole zdobyte przez Kyliana Mbappe obciążają obrońców, bowiem gwiazdor "Trójkolorowych" miał zdecydowanie za dużo wolnego pola.
"Jeśli zawodnik takiej klasy jest przed polem karnym, to nie można liczyć na to, że zablokuje się strzał będąc dwa metry od niego. Do rywala trzeba podchodzić bliżej, w obu tych sytuacjach tego właśnie zabrakło – dojścia i bardziej dynamicznego skrócenia dystansu pomiędzy obrońcą a przeciwnikiem. Mbappe to znakomity piłkarz i z drugiej strony u obrońcy zawsze z tyłu głowy pozostaje to, że jeśli za szybko zaatakuje, to on mnie po prostu ogra" - tłumaczył Wojtala, grający w przeszłości na pozycji stopera.
Szef Wielkopolskiego ZPN nie chciał oceniać pracy selekcjonera biało-czerwonych i wypowiadać się o jego przyszłości.
"Cel, który był postawiony przed trenerem Michniewiczem, czyli wyjście z grupy, został osiągnięty. Natomiast mi, jako członkowi zarządu PZPN, jest niezręcznie publicznie wypowiadać się w kwestii losów selekcjonera. To wymaga szerokiej oceny, a ta należy do prezesa związku Cezarego Kuleszy, który wybierał trenera. I on będzie pierwszą osobą, która go oceni" - podsumował.(PAP)
autor: Marcin Pawlicki
lic/ pp/