Naomi Watts usłyszała od producenta, że skończy karierę po czterdziestce, bo stanie się aseksualna
Naomi Watts należy do grona najpopularniejszych hollywoodzkich aktorek. Gwiazda takich filmów, jak „21 gramów”, „Mulholland Drive”, „Funny Games”, „The Ring” czy „Birdman”, może pochwalić się bogatym portfolio i dużym uznaniem w branży – dość wspomnieć, że na koncie ma nominacje do Oscara, Złotych Globów i nagród BAFTA, a także dwie statuetki zdobyte na MFF w Wenecji. Okazuje się jednak, że nie wszyscy wróżyli jej świetlaną przyszłość w Fabryce Snów. W rozmowie z „Entertainment Weekly” aktorka wyznała, że usłyszała kiedyś, iż jej kariera legnie w gruzach, gdy tylko skończy... 40 lat.
„Powiedziano mi: +Lepiej pracuj teraz jak najwięcej, bo po czterdziestce będzie po wszystkim. Staniesz się aseksualna+. Byłam zdumiona. Zapytałam: +Ale co to właściwie oznacza?+. A potem dotarło do mnie, że kiedy przestajesz się rozmnażać, kiedy te narządy przestają spełniać swoją funkcję, nie jesteś już seksowna, a co za tym idzie nikt nie chce cię zatrudnić. Byłam potwornie wściekła” – wyjawiła gwiazda. Watts zdradziła przy tym, że podobnie jak jej matka, dość wcześnie wkroczyła w okres menopauzy. „Dowiedziałam się, że to nadchodzi w momencie, kiedy planowałam zakładać rodzinę, więc wpadłam w totalną panikę” – przyznała.
Watts udało się spełnić marzenia o macierzyństwie – w 2007 roku w wieku 39 lat urodziła pierwsze dziecko, a rok później powitała na świecie drugą pociechę. Aktorka podkreśla, że nie ma zamiaru ulegać panującej w Hollywood presji związanej ze starzeniem. „W tym wieku mamy bagaż ważnych i cennych doświadczeń, z których powinniśmy być dumni” – zaznaczyła. Aby zwiększać społeczną świadomość na temat menopauzy, aktorka stworzyła kolekcję kartek z życzeniami „Naomi Watts Menopause Collection”. „Byłam pewna, że jest miejsce na inną narrację. Chcę, żeby o menopauzie mówiło się nie jako o upiornym, przerażającym etapie życia. Misją naszej marki jest położenie kresu stygmatyzacji i obalanie mitów” – dodała gwiazda.
Złowieszcza prognoza na temat kariery Watts na szczęście się nie sprawdziła. 54-letnia aktorka jest wciąż aktywna zawodowo i ani myśli żegnać się z występami przed kamerą. Obecnie przygotowuje się do premiery swojego nowego serialu „Obserwator”. Produkcja współtworzona przez Ryana Murphy’ego opowiada o małżeństwie, które po przeprowadzce do wymarzonego domu zaczyna otrzymywać listy z pogróżkami. Watts na ekranie partnerują Bobby Cannavale, Jennifer Coolidge i Mia Farrow. Tytuł traf do katalogu Netflixa już 13 października. (PAP Life)
iwo/ gra/