Azoty Puławy: Wojciech Borucki, Walentyn Koszowy - Boris Zivkovic 3, Kacper Adamski 2, Rafał Przybylski 5, Marek Marciniak 5, Jan Antolak, Iwan Burzak 3, Kelian Janikowski 5, Dawid Fedeńczak 2, Piotr Jarosiewicz 2, Kamil Konieczny 2.

Bramki dla RK Nexe zdobyli: Fahrudin Melic 7, Iwan Srsen 6, Janko Kevic 5, Marin Jelinic 2, Luka Moslavac 2, Mario Tomik 2, Tomislav Severec 1, Gianfranco Pribetic 1.

Wprawdzie podopieczni Roberta Lisa do rewanżowego spotkania przystąpią za tydzień z sześciobramkową zaliczką, ale po wtorkowym meczu pozostaje pewien niedosyt, bo jeszcze na niespełna trzy minuty przed końcową syreną ta przewaga wynosiła dziwięć bramek (32:23).

Początkowy kwadrans stał pod znakiem bardzo wyrównanej gry i na gola jednej drużyny druga też odpowiadała trafieniem. Tak było do stanu 7:7. Wówczas po bramkach Keliana Janikowskiego i Borisa Zivkovica puławianie objęli dwubramkowe prowadzenie i wynik remisowy już do końca nie pojawił się na tablicy.

Na przerwę gospodarze schodzili wygrywając 16:12, ale na początku drugiej połowy ta różnica zmalała do dwóch bramek (17:15). Później jednak uwidoczniła się wyraźniejsza przewaga Azotów.

W ostatnich trzech minutach Chorwaci zdobyli trzy gole, a miejscowi nie potrafili wykorzystać nawet rzutu karnego.

Rewanż za tydzień w Chorwacji. (PAP)

Autor: Andrzej Szwabe

asz/ cegl/