Śląskie/ 2 lutego ma zapaść wyrok ws. wysadzenia w powietrze bloku w budowie
O planowanym terminie ogłoszenia wyroku PAP dowiedziała się w piątek od rzecznika sądu sędziego Jarosława Sablika.
W piątek odbyła się kolejna rozprawa w procesie apelacyjnym, który toczy się za zamkniętymi drzwiami. Przewodniczący składu sędzia Andrzej Trzopek uzasadnił to ważnym interesem państwa. Tłumaczył, że omawiane w jego trakcie są kwestie, które – gdyby zostały upublicznione - mogłyby utrudnić pracę służbom strzegącym bezpieczeństwa państwa oraz wymiarowi sprawiedliwości.
Do zniszczenia bloku doszło 17 lipca 2018 r. nad ranem. Zdaniem śledczych, sprawca podłożył cztery butle z gazem propan-butan, które uprzednio przerobił. Umieścił je także w innych budowanych blokach, ale nie wybuchły. Zdołali je wynieść strażacy. W wybuchu nikt nie został ranny. Straty oszacowano na co najmniej 1,2 mln zł.
Mężczyzna został zatrzymany kilka miesięcy później. Śledczy oskarżyli go o zniszczenie budynku, próbę wysadzenia w powietrze dwóch kolejnych, a także o spalenie w 2017 r. dwóch koparek należących do podwykonawców na budowie bloku. Na liście przestępstw są też groźby karalne oraz kilkanaście wyłudzeń świadczeń socjalnych z wyższych uczelni i ośrodków pomocy społecznej.
Proces przed bielskim sądem rejonowym rozpoczął się w lutym 2020 r. Mężczyzna nie przyznał się do najpoważniejszych zarzutów, w tym zniszczenia budowanego bloku, próby wysadzenia w powietrze kolejnych, a także podpalenia koparek. Potwierdził jedynie, że fałszował karty przebiegu studiów.
19 lipca 2021 r. sąd uznał, że oskarżony jest winien wszystkich 20 przestępstw, które zarzuciła mu prokuratura. Wymierzył Mateuszowi H. karę 6,5 roku więzienia, grzywnę i nakazał mu naprawić szkody. Od wyroku odwołały się obie strony. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ lena/