Euroliga koszykarek – prezes VBW Arki: debiut greckiej rozgrywającej
Ostatnie spotkanie zawodniczki VBW Arki rozegrały 30 grudnia, kiedy na wyjeździe pokonały w lidze 89:60 Polonię Warszawa. Później koronawirusem zakażone zostały cztery koszykarki i zespół przerwał treningi.
„Cała drużyna znalazła się w izolacji. Dmuchaliśmy na zimne, bo zainfekowane mogły zostać także inne dziewczyny. Zajęcia, po uzyskaniu negatywnych wyników testów, wznowiliśmy pod koniec poprzedniego tygodnia, stopniowo do drużyny dołączały też chore koszykarki. Wszystkie są gotowe do gry przeciwko Basket Landes, aczkolwiek sytuacja nie jest zbyt komfortowa, bowiem te zawodniczki są jeszcze osłabione. Czują się jak po przejściu klasycznego przeziębienia” – stwierdził Witkowski.
Basket Landes plasuje się w tabeli grupy B na przedostatniej siódmej pozycji – podopieczne Julie Barennes mają na koncie trzy zwycięstwa, o jedno więcej niż mistrzynie Polski. Francuska drużyna nie jest jednak w najwyższej formie, bowiem przegrała pięć poprzednich spotkań. Ostatnie zwycięstwo odniosła właśnie w konfrontacji z gdyniankami – 2 listopada triumfowały we własnej hali 79:70.
W ekipie rywalek 23 punkty zdobyła Sophie Cunningham, która zanotowała także siedem zbiórek i cztery asysty. Był to zdecydowanie najlepszy euroligowy występ Amerykanki, która w pozostałych trzech meczach zdobyła w sumie 12 punktów, z czego tylko jeden w swoim ostatnim spotkaniu z Fenerbahce Stambuł.
„Nie ulega wątpliwości, że był to słaby mecz w naszym wykonaniu. W środę będziemy chcieli zrewanżować się rywalkom za tę porażkę, tym bardziej, że każdy sukces podbudowuje morale. Z drugiej strony przygotowania do tej potyczki na pewno nie były optymalne. Zostaliśmy wybici z rytmu, ale zdajemy sobie sprawę, że obecnie każdy zespół boryka się z jakimiś problemami” – zauważył.
Od razu po meczu z Basket Landes, który rozpocznie się w środę o godz. 18, gdynianki muszą przygotowywać się do kolejnej euroligowej konfrontacji. W zaległym spotkaniu zmierzą się w sobotę w Schio z Berettą Famila.
„Grafik jest dość napięty, bo do Włoch wyjedziemy w piątek, do domu wrócimy w niedzielę, a już w środę czeka nas kolejny mecz w Stambule z Fenerbahce. Na pewno rywalizacja z Basket Landes nie jest spotkaniem o pietruszkę, rywalki mają bowiem szansę zakwalifikować się do Pucharu Europy. Matematyka wciąż podpowiada, że w naszym przypadku też nie wszystko jest stracone, jednak patrzymy na to realnie i zdajemy sobie sprawę, że ten awans mamy z głowy” – przyznał.
W porównaniu do pierwszego spotkania w VBW Arce zabraknie duetu rozgrywających, Szwedki Klary Lundquist oraz Francuzki Romane Bernies, które odeszły z klubu. Za prowadzenie gry odpowiedzialna ma być pozyskana 10 stycznia reprezentantka Grecji Pinelopi Pavlopoulou. Ponadto z GTK Gdynia przeszła 21-letnia Julia Bazan.
„Pavlopoulou przyjechała do Gdyni pod koniec zeszłego tygodnia i nie miała za wiele okazji do wspólnych treningów z zespołem. Trenerka Jelena Skerovic jest jednak z jej postawy, jeśli chodzi o zaangażowanie oraz +chwytanie+ zagrywek, zadowolona. Z kolei występ Bazan w środowym meczu stoi pod znakiem zapytania. Wszystko zależy od tego, czy uda nam się dopiąć formalności w FIBA” – podsumował.
Spotkanie z Basket Landes będzie także euroligowym debiutem Jeleny Skerovic, która 23 grudnia zastąpiła łotewskiego trenera Gundarsa Vetrę. (PAP)
Autor: Marcin Domański
md/ krys/