Polska – Francja 2:4 (1:1).

Bramki: dla Polski - Marlena Rybacha (21-karny), Dżesika Mazur (42-krótki róg); dla Francji – Yohanna Lhopital (23), Ines Lardeur – dwie (37-krótki róg, 54-krótki róg), Gabrielle Verrier (51).

Polki już wcześniej straciły szansę na występ na mundialu, który w lipcu 2022 roku rozegrany zostanie w Hiszpanii i Holandii. Kontynentalny turniej kwalifikacyjny rozgrywany jest systemem pucharowym, a tylko triumfator imprezy wywalczy prawo startu w mistrzostwach świata.

Polki przegrały w pierwszej rundzie ze Szkocją 0:3 i w dalszej części zawodów rywalizowały już tylko o miejsca 5-8. Po porażce z Włoszkami 0:2, w niedzielę przyszło im zmierzyć się z Francją o siódmą lokatę. Spotkanie było bardzo wyrównane o wyniku zadecydował fragment między 51. a 54. minutą, kiedy to Francuzki dwukrotnie pokonały Martę Kucharską. Biało-czerwone nie rezygnowały i dążyły do zdobycia kontaktowego gola. Na dwie minuty przed końcem pojedynku Marlena Rybacha nie wykorzystała rzutu karnego. Potem Polki wywalczyły dwa krótkie rogi, ale zabrakło dobrego wykończenia.

Mecze w turnieju kwalifikacyjnym punktowane są do międzynarodowego rankingu, a pozycja w nim będzie miała znaczenie w kontekście kwalifikacji olimpijskich.

W niedzielnym finale o godz. 16 Irlandia zmierzy się z Walią, a zwycięzca zagra w przyszłorocznych mistrzostwach świata. Biało-czerwone nigdy jeszcze nie wystąpiły na mundialu. (PAP)

autor: Marcin Pawlicki

lic/ cegl/