Producentka Bonda ani myśli, aby 007 miała kiedykolwiek grać kobieta
Jako że „Nie czas umierać” będzie ostatnim filmem, w którym w postać agenta 007 wcieli się Daniel Craig, od dawna trwają spekulacje na temat tego, kto go zastąpi w tej roli. I coraz częściej pojawiają się głosy, że słynnego szpiega powinna zagrać kobieta. Żegnający się z tą postacią gwiazdor w wywiadzie dla tygodnia „Radio Times” stwierdził, że nie podoba mu się ten pomysł. „Dlaczego kobieta miałaby grać Jamesa Bonda? Kobiety zasługują na własne, równie wspaniałe role” – powiedział Craig.
Tuż przed uroczystą światową premierą „Nie czas umierać”, która odbędzie się 28 września w Royal Albert Hall w Londynie, Barbara Broccoli i jej przyrodni brat Michael G. Wilson rozmawiali z agencją prasową PA Media i również zostali zapytani o to, jak zapatrują się na to, że kolejny Bond mógłby być kobietą.
„James Bond to postać męska i chcę, by tak pozostało. Niemniej, mam nadzieję, że będzie wiele, wiele filmów zrobionych z kobietami, dla kobiet, przez kobiety, o kobietach” – powiedziała Broccoli. „Daniel mógłby być dla mnie Bondem po wsze czasy. Teraz nie myślę o jego następcy. Będę omawiać to z Michaelem w przyszłym roku” – przyznała producentka. „Chcemy uczcić fantastyczną kadencję Daniela Craiga, który przez 15 lat tak wiele poświęcił swojej postaci” – podkreśliła to, na czym skupia się obecnie.
Według niedawnych ustaleń serwisu "PageSix", faworytem do zostania nowym Bondem jest gwiazda pierwszego sezonu „Bridgertonów”, Rege-Jean Page. Ale depczą mu po piętach Henry Cavill („Superman”, „Wiedźmin”) i George MacKay („1917”).
Barbara Broccoli kontynuuje dzieło swojego ojca Alberta Broccoliego (1909 – 1996), który produkował serię o Jamesie Bondzie. Wilson jest pasierbem Broccoliego i również od lat jest zaangażowany w produkcję szpiegowskiego klasyka. (PAP Life)
ag/ moc/