Niemcy/ Wszyscy mogli zobaczyć, na kogo zagłosował Laschet
Fotoreporterzy zdołali uwiecznić moment niefortunnego głosowania.
Portal RND zauważa, że "na stronie internetowej Federalnego Komisarza Wyborczego wyraźnie stwierdzono: +W przypadku głosowania przy urnie, w celu zachowania tajności karty do głosowania, wyborca musi złożyć swoją kartę do głosowania w kabinie wyborczej - po jej zakreśleniu - w taki sposób, aby jego głos nie był rozpoznawalny. Następnie wyborca wrzuca tak złożoną kartę do głosowania do urny wyborczej+".
"Czy głosowanie Lascheta jest teraz nieważne? Nie, karta głosowania Lascheta nie traci swojej ważności" - pisze RND. "Gdyby urzędnik wyborczy widział faux pas Lascheta, 60-latek musiałby wypełnić nową kartę. (...) Karta do głosowania jest nieważna, jeśli np. nie można jednoznacznie zidentyfikować woli wyborcy lub gdy jest podarta".
Rzecznik Federalnego Komisarza Wyborczego wyjaśnił dziennikowi "Bild": "Żadne konsekwencje prawne nie wynikają z niefortunnego trzymania lub zgięcia (...) karty do głosowania".
Laschet głosował w Akwizgranie. Jego konkurent w wyborach, socjaldemokrata Olaf Scholz oddał głos w Poczdamie. Kandydatka na kanclerza z partii Zielonych Annalena Baerbock również jest już po głosowaniu, ona także głosowała w Poczdamie.
W sondażach przed wyborami do Bundestagu SPD nieznacznie wyprzedzała CDU/CSU. Socjaldemokraci mieli poparcie na poziomie 25-26 procent, chadecja zdobywała w zależności od sondażu 22-25 procent głosów. Na trzecim miejscu w tych sondażach plasowali się Zieloni - 16-17 procent, liberalna FDP miała od 10,5 do 12 proc. poparcia, prawicowo-populistyczna AfD - 10 proc., a Lewica 5–6 proc.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ ap/