Poznań/ Transport pomocy humanitarnej dla Kamerunu i Republiki Środkowoafrykańskiej
Prezes Fundacji Pomocy Humanitarnej Redemptoris Missio Justyna Janiec-Palczewska poinformowała, że w piątek rano na dziedzińcu przed siedzibą fundacji przy ul. Junikowskiej w Poznaniu wolontariusze będą pakować kontener z pomocą humanitarną.
„To pierwszy w blisko trzydziestoletniej historii Fundacji kontener morski z pomocą humanitarną spakowany w Poznaniu. Z Gdyni dary popłyną statkiem do portu Duala w Kamerunie, a stamtąd już drogą lądową do Republiki Środkowoafrykańskiej. Na miejscu misjonarze rozdysponują dary pomiędzy poszczególne misje. Polscy misjonarze najczęściej proszą Fundację o środki opatrunkowe i środki czystości dla dzieci uczęszczających do prowadzonych przez nich szkół. W tym transporcie wyślemy wszystkie te rzeczy, a oprócz nich dwa stoły operacyjne podarowane Fundacji przez Szpital w Puszczykowie oraz maszyny do szycia” – podkreśliła Justyna Janiec-Palczewska.
Dodała, że z prośbą o pomoc do Fundacji zgłosili się polscy misjonarze pracujący w Kamerunie i Republice Środkowoafrykańskiej. Jak wskazała, „misjonarze bardzo chcą pomóc swoim podopiecznym, ale często nie są w stanie. Z uwagi na panujące w Kamerunie złe warunki sanitarne, bardzo słaby dostęp do opieki medycznej, endemiczne problemy zdrowotne - malaria, gruźlica, HIV - ale także niebezpieczne drogi, rozboje, terroryzm, drapieżniki, średnia długość życia mieszkańców wynosi zaledwie 52 lata. Ponad 30 proc. ludności żyje za mniej niż 5 zł dziennie”.
Janiec-Palczewska wskazała, że podstawowe źródło utrzymania w Kamerunie stanowią uprawy żywieniowe; mieszkańcy zajmują się również hodowlą bydła i kóz, eksploatacją lasów, a także wydobywaniem minerałów i ropy naftowej. Znacznym utrudnieniem jest niewielka ilość dróg utwardzonych, a po tych nieutwardzonych w porze deszczowej trudno się poruszać.
„W zachodniej części Kamerunu toczą się walki pomiędzy siłami rządowymi a rebeliantami, którzy dążą do oderwania i uzyskania autonomii części Kamerunu. Biedni Kameruńczycy nie mając środków finansowych nie mogą liczyć na pomoc w państwowych szpitalach i przychodniach. Po wybuchu światowej pandemii koronawirusa państwowa służba zdrowia okazała się niewydolna. Z powodu braku środków ochrony osobistej lekarze w państwowych szpitalach odmawiali przyjęć pacjentów. Po raz kolejny miejscem, gdzie chorzy szukali pomocy i ją otrzymywali, stały się misyjne ośrodki zdrowia” – powiedziała prezes Fundacji Pomocy Humanitarnej Redemptoris Missio.
Dodała, że bardzo trudna sytuacja jest także w Republice Środkowoafrykańskiej, gdzie od lat toczy się wojna domowa; nie działa poczta, a część dróg zablokowana jest przez rebeliantów. „To właśnie w takie miejsca dotrze wysyłana przez nas pomoc” – dodała Janiec-Palczewska.
W Fundacji trwa 9. edycja akcji „Opatrunek na Ratunek”, w ramach której do końca października gromadzone są środki opatrunkowe. W ramach poprzednich edycji udało się zebrać ponad 20 ton opatrunków, który pomogły dziesiątkom tysięcy chorych.
Paczki ze środkami opatrunkowymi można przysyłać na adres fundacji „Redemptoris Missio”, przy ul. Ostatniej 14 w Poznaniu. Akcję może wspierać także finansowo za pośrednictwem strony internetowej fundacji. (PAP)
autor: Anna Jowsa
ajw/ mir/