Szef Białoruskiego Domu w Warszawie: z naszej strony Kryscina Cimanouska może liczyć na każdą formę pomocy (wywiad)
PAP: Kiedy spodziewają się państwo przylotu Krysciny Cimanouskiej do Warszawy i na jakiego rodzaju wsparcie może ona liczyć ze strony Domu Białoruskiego w Warszawie?
Aleś Zarembiuk: Jesteśmy gotowi przedstawić każdą pomoc pani Kryscinie Cimanouskiej i decyzje będą podjęte po tym, jak ona w środę przyleci do Warszawy. Z naszej strony może liczyć na każdą formę pomocy, której by potrzebowała. Również zaangażowanych jest w tę sprawę wielu przedstawicieli białoruskiej diaspory, liderów opozycji białoruskiej w Polsce oraz Japonii, w tym niezależna Fundacja Solidarności Sportowej.
PAP: Czy przewidywane są aktywności medialne i udzielenie wypowiedzi przez panią Cimanouskiej, czy względy bezpieczeństwa nie pozwalają jeszcze na to?
Aleś Zarembiuk: Wszystko będzie zależało od samej pani Cimanouskiej, ale podejrzewamy, że po tym jak wyląduje w Warszawie, to będzie bardzo dużo kamer, mediów po godz. 14.00 na Lotnisku Chopina i podejrzewamy, że będzie musiała udzielić pierwszych komentarzy dla mediów już na polskiej ziemi.
PAP: Wokół Domu Białoruskiego w Warszawie koncentruje się właściwie życie diaspory białoruskiej w Polsce. Ilu osobom pomagacie obecnie i w jaki sposób zorganizowana jest ta pomoc?
Aleś Zarembiuk: Pomogliśmy w 2020 roku około 500 osobom i była to pomoc medyczna, finansowa. W tym roku opiekujemy się poszkodowanymi. Staramy się wspierać w kwestiach operacji, kupna protez. Współpracujemy też z diasporą białoruską w różnych krajach. Pomagamy także zorganizować noclegi dla osób, które ich potrzebują na początku, pomagamy znaleźć zatrudnienie i wraz z Uniwersytetem Warszawskim organizujemy kursy języka polskiego.
Wspieramy różne grupy Białorusinów. Oprócz tego pomagamy rodzinom więźniów politycznych na Białorusi. Działamy także w innych miastach - w Białymstoku, we Wrocławiu. Sytuacja wciąż jest bardzo zła, represje stale się pogłębiają.
PAP: Czy poza doraźną pomocą organizujecie również życie diaspory białoruskiej w Polsce?
Aleś Zarembiuk: Świadczymy także pomoc psychologiczną, w piątki organizujemy spotkania integracyjne dla kobiet. Mamy również zajęcia indywidualne dla osób, które potrzebują wsparcia. To wszystko funkcjonuje w ramach Domu Białoruskiego w Warszawie, ale organizujemy także inne wydarzenia w Polsce, w tym koncerty, wystawy, śniadania biznesowe dla przedsiębiorców białoruskich, obozy integracyjne, szkolenia i spotkania.
PAP: Jak wygląda obecnie dynamika migracji z Białorusi do Polski - jak wpłynęły na to utrudnienia, które stosuje stale reżim Alaksandara Łukaszenki?
Aleś Zarembiuk: Zamykanie granic lądowych ma ogromny wpływ na to, że coraz mniej Białorusinów może przyjechać do Polski. Jeśli ktoś wybierze podróż samolotem, to musi pokonać długą drogę przez Stambuł, Tbilisi lub Moskwę - to jest jedyna możliwa szansa, żeby wyjechać z Białorusi. Represji jest dużo w ostatnim czasie i liczba osób, które opuściły Białoruś w ostatnich miesiącach jest mniejsza. Ponadto każda osoba, która chciałaby wyjechać nie zawsze może to zrobić także ze względów finansowych. Na dzień dzisiejszy ponad tysiąc Białorusinów zwróciło się o ochronę międzynarodową w Polsce i około 400 osób ją otrzymało.
Rozmawiał: Mateusz Roszak (PAP)
autor: Mateusz Roszak
mro/ godl/