Saczka o podpaleniu punktu szczepień w Zamościu: skrajnie niedopuszczalny akty terroru (krótka 5)
Premier Mateusz Morawiecki poinformował w poniedziałek, że w Zamościu doszło do podpalenia stacji sanitarno-epidemiologicznej i punktu szczepień. Nazwał to "bandyckim aktem". Do pożarów doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek.
"Mamy do czynienia z niezwykłym aktem terroru. Jest to o tyle niepokojące zjawisko, że została przekroczona już chyba dość skrajna granica funkcjonowania w życiu społecznym, ale też takiej relacji między społeczeństwem a instytucjami, które stoją na straży bezpieczeństwa tego społeczeństwa" – powiedział w poniedziałek w Zamościu Krzysztof Saczka. Ocenił też, że jest to akt "skrajnie niedopuszczalny".
Saczka podkreślił, że inspekcja sanitarna pracuje i realizuje swoje zadania. "Oczywiście presja wywierana na pracowników inspekcji sanitarnej jest bardzo niepokojąca" – dodał. Zadeklarował, że razem z szefem MZ Adamem Niedzielskim dołoży wszelkich starań, aby pracownicy inspekcji sanitarnej czuli się bezpiecznie.
"W tej fali hejtu dotyczącego szczepionek chcę też wspomnieć, że to nie są nowatorskie szczepionki – technologia szczepionek wektorowych czy mRNA to technologie znane już od kilkudziesięciu, kilkunastu lat w innych szczepieniach. One w tej chwili zostały tylko i wyłącznie dostosowane pewnym fragmentem do tego, by przeciwdziałać i wytwarzać przeciwciała na wirus SARS-CoV-2" – powiedział.
Dlatego – jak mówił – "to niezrozumienie, te akty propagandy stosowane przez środowiska antyszczepionkowe są niedopuszczalne". "One wprowadzają w błąd społeczeństwo" – powiedział.(PAP)
Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Renata Chrzanowska
sdd/ ren/ joz/