Ekstraklasa piłkarska - przyjaźń na trybunach, walka na boisku
"Wiadomo, że denerwowaliśmy się czy będziemy mogli grać w Radomiu. Udało się uzupełnić wszystkie wymagania licencyjne i zaprezentujemy się radomskim kibicom. To mnie bardzo cieszy, gra przed własną publiczności stanowi ważmy atut" - powiedział Banasik.
Trener podkreśla, że w drużynie Radomiaka panuje dobra atmosfera. Zawodnicy mobilizują się przed grą z Legią. Nie będzie w składzie kontuzjowanego Louisa Machado. Portugalski skrzydłowy skręcił staw skokowy podczas meczu z Lechem Poznań i jego występ przeciwko Legii jest wykluczony.
"Pozostali piłkarze są gotowi do gry. Załatwiamy ostatnie formalności związane z rejestracją nowych zawodników. Będę miał do dyspozycji niemal całą kadrę" -poinformował Banasik.
Na występ Radomiaka w ekstraklasie kibice w Radomiu czekali od 1985 roku. Wtedy to „zieloni” spadli z elity razem z Wisłą Kraków. Potem radomska drużyna przechodziła, szczególnie w latach 90-tych, trudne czasy, a najniżej grała w… 4. lidze. Od kilku sezonów jest jednak znacznie lepiej. Klub awansował do 2. ligi, potem do 1., a wreszcie w tym roku do ekstraklasy. Problemem jest jednak obiekt, na którym Radomiak może podejmować rywali. Klubowe tereny są od dawna skomunalizowane. Powstaje na nich m.in. nowy stadion, ale wciąż nie wiadomo, kiedy zakończy się budowa. Kolejne terminy są przekładane. Dlatego Radomiak gra na stadionie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ulicy Narutowicza 9. Tam niemal do ostatniej chwili trwała walka o uzyskanie licencji od Polskiego Związku Piłki Nożnej. Gorączkowe prace przyniosły efekt - PZPN przyznał Radomiakowi licencję. Stało się to na kilka dni przed meczem z Legią.
"Nie jesteśmy faworytem, ale dzięki temu, że gramy w Radomiu, możemy sprawić niespodziankę. To będzie przyjacielski mecz. Legia ma przecież wielu kibiców w Radomiu. Na trybunach będzie przyjaźń, na boisku – walka" - zaznaczył Banasik.
Mecz Radomiak – Legia rozpocznie się w sobotę o godz. 20. (PAP)
pas/ krys/