Zwycięzca „Big Brothera” wziął udział w zdjęciach do kontynuacji „365 dni”
W połowie maja ruszyły zdjęcia do drugiej części hitu Netfliksa „365 dni”. Trzon obsady - z Anną-Marią Sieklucką jako Laurą i Michele Morrone jako Massimo - pozostał bez zmian. Wśród nowych twarzy, jakie pojawią się w tej produkcji, zobaczymy m.in. Kamila Lemieszewskiego. Ten aktor, który zagrał epizody w wielu zagranicznych projektach, takich jak m.in. „Król Artur”, „Peaky Blinders”, „Han Solo” i „Gwiezdne wojny – historie”, na polskim rynku zaistniał przede wszystkim dzięki wygraniu „Big Brothera” w 2019 r. Widzowie TVN 7 dojrzeli w nim kogoś, kogo albo się kocha, albo nienawidzi.
Lemieszewski dostał epizodyczną rolę członka włoskiej mafii, który wraz z innymi gangsterami przybywa na ślub Laury i Massimo. Uroczystość filmowano w imponującym pałacu Goetza w Brzesku koło Krakowa. W zdjęciach brał udział również jego kolega, Wiktor Stadniczenko, który zajął trzecie miejsce w tej samej edycji „Big Brothera”, w której brał udział Kamil. On też kreował włoskiego mafiozo.
Obaj podczas zdjęć do sequela „365 dni” byli bardzo modnie wystylizowani. "Wyglądacie bosko i jesteście oszałamiający!” – usłyszeli od Lipińskiej, jak wspomina w rozmowie z PAP Life Lemieszewski. Kamila w Blance urzekło to, że tak jak on zafascynowana jest słowiańską mitologią. „Jeśli chodzi o Michelle Morrone, to pomiędzy zdjęciami udało się nam chwilę porozmawiać. Przemiły człowiek, ale ochroniarz nie odstępował go na krok” – opowiada Kamil.
Zanim kontynuacja „365 dni” zostanie ukończona, Lemieszewskiego od października oglądać będzie można na dużym ekranie w filmie akcji pt. „Last Man Down”. Opowieść ta rozgrywa się w świecie, w którym ludzkość została zdziesiątkowana przez pandemię. Film kręcono w Szwecji. „Gram w tym projekcie, ale przede wszystkim jest to mój debiut przy pełnym metrażu jako kierownika produkcji oraz producenta filmowego” – mówi Lemieszewski. (PAP Life)
ag/ moc/