Premier: znakomicie rozumiemy ryzyka i dostrzegamy zagrożenia związane z konfrontacyjną polityką Rosji (krótka2)
Premier na briefingu po unijnym szczycie podkreślał, do konkluzji wprowadzono zapisy potępiające ataki hakerskie na Polskę. Wskazał, że dyskutowano też na temat narzędzi dotyczących cyberbezpieczeństwa, które mają wzmocnić Polskę i UE przed potencjalnymi atakami hakerskimi, które - jak dodał - bardzo często są kierowane z terenów Federacji Rosyjskiej.
Dopytywany o wpisanie do konkluzji szczytu potępienia ataków hakerskich, że ta "kwestia była dość oczywista". "Ponieważ przedstawiliśmy nasze racje i tutaj dopisanie Polski znalazło swoje odzwierciedlenie bardzo szybko w konkluzjach. I moje wcześniejsze rozmowy w kuluarach, kiedy przedstawiałem ten atak hakerski na Polskę kilkunastu premierom Rady Europejskiej, też na pewno w tym dopomogły" - powiedział Morawiecki.
Szef rządu został zapytany, jak wyglądała dyskusja unijnych przywódców na temat Rosji, które kraje stanęły po stronie Polski, jako że ostatecznie nie będzie spotkania Rady Europejskiej z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Jeśli chodzi o dyskusję na temat zagrożeń związanych z agresywną polityką i zdecydowanie przedwczesnym formatem spotkania liderów czyli Rady Europejskiej z prezydentem Rosji - mówił premier - miała ona burzliwy przebieg.
Zaznaczył, że oprócz Francji i Niemiec, także Włochy, Hiszpania, Austria optowały za formułą spotkanie Rady z prezydentem Rosji "wskazując m.in. na to, iż do spotkania prezydenta Putina z prezydentem Bidenem doszło dość szybko". "Ja nie widzę tak bardzo konkretnych pozytywnych skutków tego spotkania, może później one się jeszcze objawią" - dodał premier.
"My - Europa, Rada Europejska - będący w bezpośredniej bliskości do Rosji znakomicie rozumiemy ryzyka i dostrzegamy zagrożenia związane z napastliwą i konfrontacyjną polityką. I te przykłady związane z przetrzymywaniem w więzieniu i zagrożeniem życia Aleksieja Nawalnego, związane z atakami hakerskimi, związane z polityką wobec Białorusi, ze wsparciem dla reżimu Łukaszenki - to wszystko było bardzo mocno uwypuklone, na czele oczywiście z agresją w Donbasie" - powiedział szef rządu.
Zaznaczył, że tu głos zabrały przede wszystkim państwa bałtyckie. "Ale sądzę, że i mój głos bardzo jednoznacznie wybrzmiał i te racje zostały przyjęte koniec końców, te konkluzje wykluwały się w pewnym dialogu i owszem, tych wersji było kilka, ale na koniec zgodziliśmy się wszyscy w jakim formacie ewentualnie kiedyś w przyszłości mogłoby dojść do takiego spotkania i pod jakimi warunkami" - powiedział Morawiecki.
Wskazał w tym kontekście m.in. na konieczność zrealizowania Porozumień Mińskich. (PAP)
autorka: Wiktoria Nicałek, Mateusz Roszak
wni/ mro/ mok/