Niemcy/ Raport: rasizm wobec Romów jest szeroko rozpowszechniony
Romowie są nadal narażeni na profilowanie rasowe, policja częściej uznaje ich za podejrzanych tylko ze względu na ich wygląd i przynależność etniczną. Osoby dotknięte tym problemem skarżyły się na ponadprzeciętnie częste kontrole w przestrzeni publicznej i nadmierne interwencje policji - informuje dziennik "Die Tageszeitung", relacjonując raport komisji. Liczące ponad 500 stron opracowanie będzie omawiane w czwartek w Bundestagu.
"Jeśli jesteś ciemnoskóry (...) jesteś zatrzymywany i często sprawdzany, jakbyś właśnie coś ukradł, miał broń za pasem, kokainę w skarpetach, brudne pieniądze w spodniach i fałszywy paszport w bieliźnie" - gazeta cytuje jednego z poszkodowanych, który poskarżył się na działania policji w Urzędzie ds. Romów we Freiburgu. Zawsze zakasuję rękawy i trzymam koszyk z zakupami na widoku, by uniknąć oskarżeń o kradzież - tłumaczy inna ofiara uprzedzeń.
Związane z rasizmem doświadczenia Romów często dotyczą niewerbalnej komunikacji w przestrzeni publicznej, zachowań takich jak drwiące spojrzenia czy uporczywa obserwacja - relacjonuje raport komisji dziennik. Dodaje, że w dokumencie pisze się również o przemocy fizycznej i atakach.
Sprawozdanie komisji dobitnie pokazuje, że dyskryminacja Romów występuje we wszystkich dziedzinach życia: w szkole, później przy poszukiwaniu mieszkania czy pracy - zauważa "Die Tageszeitung".
Niechęć do Romów "jest szeroko rozpowszechniona w niemieckich mediach i przybiera różne formy" - napisano w raporcie. Kiedy na przykład opisywane są zjawiska takie jak żebractwo czy drobna przestępczość, pomija się towarzyszące im warunki społeczne. Te problemy są postrzegane przez przynależność etniczną i przypisywane postrzeganej jako jednorodna grupie Romów - komentuje dziennik.
Autorzy opracowania poświęcają też dużo miejsca niemieckim prawom do pobytu i azylu. Jako przykład regulacji ukształtowanych przez wymierzone w Romów uprzedzenia przywołują klasyfikowanie Serbii, Macedonii Północnej, Bośni i Hercegowiny, Albanii, Czarnogóry i Kosowa jako tzw. bezpiecznych krajów pochodzenia. W praktyce ułatwia to deportacje migrantów do tych państw.
"Takie założenie jest niezrozumiałe z perspektywy uchodźców i praw człowieka, a ponadto nie do utrzymania (...) gdy przyjrzymy się sytuacji praw człowieka, zwłaszcza Romów w tych państwach" - podkreśla raport.
Komisja zaleca, aby rząd federalny złagodził wymogi dotyczące wydawania pozwolenia na pobyt dla Romów. "Deportacje Romów powinny zostać natychmiast wstrzymane, a klasyfikacja wymienionych państw jako bezpiecznych krajów pochodzenia powinna zostać cofnięta" - komentuje "Die Tageszeitung".
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ adj/ ap/