Poznaniacy mają za sobą jeden z najgorszych sezonów od powrotu do ekstraklasy, czyli od 2002 roku. Zajęli dopiero 11. miejsce, a przecież drużyna miała walczyć o mistrzostwo kraju. Zmiana na ławce trenerskiej pod koniec rozgrywek i przyjście Macieja Skorży nie odmieniło drużyny. Szkoleniowiec nie krył jednak optymizmu po pierwszym treningu.

"Na pewno te cztery tygodnie był to czas, który pozwolił im odpocząć w aspekcie mentalnym i fizycznym. Nie ma żadnych problemów. Wszyscy o ósmej stawili się w szatni pełni zapału i gotowi do pracy. Ten pierwszy trening wyglądał całkiem optymistycznie. W szatni naszej drużyny jest duża determinacja, by udowodnić, że ten miniony sezon był przypadkiem i że on nie ma prawa się powtórzyć" – mówił Skorża na konferencji prasowej.

Szkoleniowiec nie miał wszystkich zawodników do dyspozycji. Nika Kwekweskiri dopiero kilka dni temu zakończył zgrupowanie z reprezentacją Gruzji i ma pojawić się za tydzień, Lubomir Satka z kadrą Słowacji bierze udział w mistrzostwach Europy. Jak poinformował Skorża, nie mógł też skorzystać z kilku młodych zawodników.

"Młodzież jeszcze do tego weekendu grała w drugoligowych rezerwach i lidze juniorów. Część z nich dołączy za tydzień, a niektórzy nieco później; Krystian Palacz wznowi treningi za dwa tygodnie. Nie w pełni sił jest jeszcze Mikael Ishak, który trenował indywidualnie. To jeszcze pokłosie poprzedniego sezonu" – wyjaśnił opiekun poznańskiego zespołu.

Mimo zapowiadanych wzmocnień, w przerwie letniej Lech zakontraktował tylko portugalskiego obrońcę Pereirę. Do drużyny dołączył też wychowanek Piasta Gliwice, ostatnio grający w tureckim Denizlisporze – Murawski, ale jego transfer został sfinalizowany już zimą. Skorża tłumaczył, dlaczego pozyskiwanie nowych piłkarzy trwa tak długo.

"To prawda, na tym pierwszym treningu spodziewaliśmy się nieco więcej nowych zawodników. Rozmowy są jednak w toku, to wszystko jest kwestią czasu. Muszę przyznać, że ta lista zawodników, którą trzeba było przejrzeć, była naprawdę imponująca, duża pracy mieli też nasi skauci. Czekamy na rozwój wypadków, w niektórych przypadkach musimy poczekać ciut dłużej. Dla nas ważne, żeby to byli zawodnicy o odpowiedniej jakości, nawet kosztem tego, że dołączą do nas później" – powiedział.

Jak dodał, najpilniejszą pozycją do uzupełnienia jest lewa pomoc, bowiem odeszli Tymoteusz Puchacz oraz Wasyl Krawieć.

"Potrzebujemy aż dwóch piłkarzy na tę pozycję. Nie ukrywam, że tutaj obracamy się wokół zawodników zagranicznych, ale staramy się, by to też byli perspektywiczni gracze. Poszukujemy dwóch, a może nawet trzech do formacji ofensywnej" – zaznaczył.

Do Lecha wróciła dość liczna grupa wypożyczonych zawodników, m.in. Serb Crnomarkovic (ostatnio Zagłębie Lubin), Muhar (turecki Kayserispor) i Portugalczyk Amaral (portugalski Pacos de Ferreira).

"Muhar, Amaral, Crnomarkovic to zawodnicy, którzy mają już doświadczenie w naszej lidze. Nie zamykam przed nikim drogi. Mam w głowie pewne pomysły na każdego z nich, dzisiaj mają czystą kartę. Rozmawiałem dłużej z Amaralem, jest on bardzo zdeterminowany, żeby zostać w Poznaniu" – zapewnił Skorża.

Szkoleniowiec, który z Lechem w 2015 roku zdobył mistrzostwo Polski, pytany był, czy nie myśli o tym, by ściągnąć z powrotem do Poznania piłkarzy, z którymi sięgnął po ten sukces.

"Byłem kilka razy na zgrupowaniu reprezentacji w Opalenicy i pytałem Dawida Kownackiego, czy nie chciałby wrócić do Lecha" – zażartował szkoleniowiec.

"A tak poważnie, mam ogromną sympatię do tej mistrzowskiej drużyny, chętnie bym widział niektórych chłopaków w zespole. Ale też w przypadku niektórych jest to nierealne. Nie ukrywam, że z niektórymi zawodnikami prowadzimy rozmowy. Natomiast budujące dla mnie podczas wizyt na zgrupowaniu reprezentacji, było to, jak byli zawodnicy Lecha żyją swoim klubem i tym, co się w nim dzieję. I dostałem nawet kilka ciekawych rad" – dodał.

Skorża w trakcie letniej przerwy skompletował nowy sztab. Pozostał w nim Dariusz Dudka, a jego nowymi współpracownikami będą Rafał Janas (dołączył jeszcze w poprzednim sezonie), Wojciech Makowski, trener bramkarzy Wojciech Palczewski oraz trener przygotowania fizycznego Czech Antonin Cepek.

Skorża poinformował również, że niemal cała drużyna zostanie zaszczepiona przeciwko covid-19.

"W sobotę na zakończenie pierwszego mikrocyklu drużyna rozegra sparing wewnętrzny. A potem piłkarze zostaną zaszczepieni. Chcemy ograniczyć ryzyko zachorowań, ale zawodnicy dostali możliwość wyboru. Z tego co wiem, jedna osoba nie chce się poddać szczepieniu" - zaznaczył.

Lechici po dwóch tygodniach treningów na własnych obiektach już tradycyjnie udadzą się na obóz do Opalenicy. W trakcie przygotowań rozegrają sześć spotkań kontrolnych. Przeciwnikami będą dwa zespoły zagraniczne - słowacki MFK Rużomberok (aktualnie 7. miejsce w lidze) oraz uczestnik ostatniej edycji Ligi Mistrzów duński FC Midtjylland. Ponadto poznaniacy zmierzą się m.in. z Lechią Gdańsk, Zagłębiem Lubin i Arką Gdynia. (PAP)

autor: Marcin Pawlicki

lic/ cegl/