Müller: premier miał obowiązek wspomóc wykonanie czynności technicznych związanych z wyborami (krótka2)
Prowadząc przygotowania do wyborów chodziło o danie możliwości osobom zagrożonym przez pandemię głosowania korespondencyjnego, mówił rzecznik rządu.
"Stawianie zarzutów wobec Poczty Polskiej oraz PAPA nie mają zastosowania w stanie faktycznym oraz prawnym" - przekonywał. Poza tym premier nie wydawał decyzji dotyczących samych wyborów, ale "kwestii organizacyjnych i technicznych, aby wspomóc ich wykonanie w niezwykle trudnym czasie pandemii".
"Premier oraz cały rząd miały obowiązek, aby wspomóc wykonanie czynności technicznych" - podkreślił Müller.
Zacytował cztery opinie, w myśl których premier miał prawo do zarządzenia przygotowań do wyborów na podstawie ustawy covidowej, przyjętej przez Sejm.
"Decyzje miały charakter przygotowawczy, stawiając w stan gotowości przedsiębiorców, którym powierzony miał być druk kart wyborczych oraz doręczenia i obrót dokumentami w zakresie korespondencyjnej formy wyborów prezydenckich" - uznał w swej opinii Ośrodek Analiz Cegielskiego.
"Wydanie polecenia przez Prezesa Rady Ministrów zgodnie z realizowanym wnioskiem, w oparciu o regulację zawartą w art. 11 ust. 2 specustawy, należy ocenić jako działanie konieczne, niezbędne i wyjątkowe, ukierunkowane bezpośrednio na zwalczanie i zapobieganie epidemii. Stan epidemii podczas którego przeprowadzone mają zostać wybory na Prezydenta RP w 2020 r. w trybie korespondencyjnym, niewątpliwie uzasadnia wykorzystanie wprowadzonej w specustawie możliwości interwencji Prezesa Rady Ministrów" - to z kolei opinia dr Krzysztofa Wąsowskiego.
"Działania Prezesa Rady Ministrów podjęte na podstawie art. 11 Ustawy o Szczególnych Rozwiązaniach dokonane były na podstawie i w ramach obowiązującego porządku prawnego. Prezes RM nie przekroczył ich w zakresie swoich kompetencji wskazanych wyżej w wymienionym przepisie prawa" - stwierdziła kancelaria Brysiewicz i wspólnicy.
"Prezes Rady Ministrów w obu omawianych decyzjach ani nie zarządził wyborów prezydenckich, ani nie zarządził w nich trybu głosowania korespondencyjnego. W decyzjach tych Premier jedynie nakazał dwóm przedsiębiorcom publicznym, aby te rozpoczęły proces techniczno-organizacyjnego przygotowywania się do głosowania korespondencyjnego, tak jak to głosowanie przewidywały obowiązujące przepisy Kodeksu wyborczego" - uznał prof. dr hab. Marek Szydło.
"Sama NIK nie zdecydowała się, aby złożyć zawiadomienia, jeśli chodzi o organy takie jak KPRM czy prezes Rady Ministrów" - podsumował rzecznik rządu. (PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz
pś/ godl/