Ekstraklasa piłkarska - w Krakowie wyjątkowy mecz dla Trałki
Dwa lata temu Trałka pożegnał się z Lechem Poznań, gdzie spędził siedem sezonów i dość długo zastanawiał się nad kierunkiem dalszej kariery. Zaczął trenować z wówczas pierwszoligową Wartą, ale wciąż przeglądał oferty z innych klubów. Zdecydował się pozostać w stolicy Wielkopolski i po niespełna roku świętował z "zielonymi" awans do ekstraklasy. Tu jego licznik występów w najwyższej klasie rozgrywkowej znów zaczął bić i na kolejkę przed końcem sezonu zatrzymał się na 399 meczach. Ten jubileuszowy nastąpi w Krakowie przeciwko Cracovii.
"Przyznam, że moim takim pośrednim celem na ten sezon była możliwość uczestniczenia w tym niesamowitym osiągnięciu Łukasza, jakim jest wkroczenie do grupy zawodników, którzy zaliczają 400. mecz w ekstraklasie. Jest to coś niewyobrażalnego dla wielu zawodników, by zagrać 400 spotkań w ekstraklasie trzymając przy tym solidny, odpowiedni poziom, a czasami przekraczając swoje bariery" - powiedział szkoleniowiec warciarzy na konferencji prasowej.
Tworek nigdy nie zdradza szczegółów dotyczących wyjściowej jedenastki, ale w tym przypadku nie robił żadnej tajemnicy.
"Łukasz na pewno zagra i myślę, że zagra tak, jak nas do tego przyzwyczaił. Będę niezmiernie dumny widząc Łukasza w Krakowie, który też będzie się wewnątrz cieszył, że ten mecz przypada mu akurat w ostatniej kolejce. Mamy jeszcze dwa treningi przed sobą i na pewno zrobimy wszystko, by nic złego mu się nie przytrafiło i żeby mógł pojawić się na boisku. To będzie też święto dla całego zespołu" - podkreślił.
Trałka jest obecnie na dziewiątym meczu w klasyfikacji piłkarzy z największą liczbą spotkań w ekstraklasie; prowadzi Łukasz Surma, który zaliczył 559 występów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Pomocnik Warty, by zanotować znaczący awans w tym rankingu (piąty jest Dariusz Gęsior - 427 meczów), musiałby rozegrać co najmniej jeszcze jeden sezon. Sam zawodnik zastanawia się nad zakończeniem kariery, ale nie podjął jeszcze decyzji.
Opiekun poznańskiej drużyny też nie zdradził, jak przebiegają rozmowy zawodnika z klubem.
"Teraz najważniejsze jest dla nas zakończenie sezonu meczem w Krakowie, a na te tematy przyjdzie czas po ostatnim spotkaniu. Łukasza nie tylko ja, ale każdy z trenerów widziałby w swoim zespole" - zaznaczył.
Poznaniacy swój cel na sezon 2020/21 zrealizowali z nawiązką. Wciąż są w grze o czwarte miejsce, premiowane udziałem w europejskich pucharach, ale ich szanse są już iluzoryczne i czysto matematyczne. Musieliby nie tylko wygrać z Cracovią, ale liczyć na porażki Lechii Gdańsk, Śląska Wrocław, a Piast Gliwice i Zagłębie Lubin nie mogliby wygrać swoich spotkań. Tworek zapewnił, że dla jego drużyny spotkanie pod Wawelem nie będzie tylko "wyjazdem turystycznym".
"Nie wyobrażam sobie gdybyśmy pojechali +turystycznie+ do Krakowa, a inne mecze ułożyłyby się tak, żebyśmy mieli tę szanse na czwarte miejsce. Myślę, że byśmy żałowali przez lata, że tej szansy nie wykorzystaliśmy. Jedziemy z takim podstawowym nastawieniem - wygrać spotkanie w Krakowie, a co będzie dalej, czas pokaże. Chcemy przede wszystkim zagrać lepiej niż w ostatnim meczu (Warta w niedzielę przegrała u siebie ze Śląskiem 2:3 - PAP) i nie pozwolić sobie strzelić bramki, bo ten zespół stać na zachowanie +czystego+ konta" - podsumował szkoleniowiec beniaminka.
Pojedynek Cracovii z Wartą, podobnie jak inne mecze 30. kolejki odbędzie się w niedzielę o godz. 17.30. W pierwszej rudzie poznaniacy wygrali 1:0. (PAP)
autor: Marcin Pawlicki
lic/ co/