Warszawa/ MPWiK o odmowie zatwierdzenia taryf za wodę i ścieki: odwołamy się
W lutym stołeczne Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji informowało, że złożyło wniosek o utrzymanie ceny za wodę i ścieki na dotychczasowym poziomie. Obecna stawka 9,85 zł za 1 m sześc. miałaby obowiązywać przez kolejne trzy lata. Prezes Wód Polskich Przemysław Daca na środowej konferencji prasowej podkreślił, że mimo że MPWiK nie przewidywało podwyżek, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie Anna Łukaszewska-Trzeciakowska odmówiła akceptacji wniosku.
Wśród przyczyn odmowy Wody Polskie wymieniają nieprawidłowy podział kosztów, błędy w tabelach kalkulacyjnych, a przede wszystkim dwie awarie układu przesyłowego ścieków do oczyszczalni "Czajka", które miały miejsce w okresie taryfowym 2018-2020 i wskutek których do Wisły trafiło 15 mln nieoczyszczonych ścieków. Kwota zapłacona przez warszawiaków za ścieki niepoddane oczyszczeniu to, według Wód Polskich, 89,79 mln zł.
MPWiK podkreśliło, że zgodnie z przepisami od powyższej decyzji spółce służy środek odwoławczy do prezesa PGW Wody Polskie w terminie 14 dni od dnia jej doręczenia. "Niniejszym potwierdzamy, że spółka złoży takie odwołanie" - poinformowało.
Według warszawskich wodociągów, "informacje przedstawione opinii publicznej nie znajdują odzwierciedlenia w dokumentach, a sposób prezentacji informacji może wprowadzać w błąd opinię publiczną, a przede wszystkim mieszkanki i mieszkańców Warszawy, dla których Spółka świadczy usługi".
Taki sam wniosek, jak podkreśliło MPWiK, złożono do RZGW w Warszawie w 2018 r. i wówczas zarząd nie miał zastrzeżeń. Wskazało ponadto, że składając go wtedy, wniosło zarazem o obniżenie taryfy za wodę i ścieki o 14,2 proc. z 11,47 zł na 9,85 zł za 1 m sześc. (3,89 zł za wodę i 5,96 zł za ścieki).
MPWiK zapewniło, że podjęło "wysiłek utrzymania taryf na niezmienionym poziomie przez kolejne trzy lata". "W rzeczywistości więc, mając na uwadze rosnące koszty działalności, tj. stopę inflacji na poziomie 3,4 proc., w szczególności rosnących cen usług budowlanych, energii elektrycznej i paliw, a także materiałów niezbędnych do produkcji, oraz wzrastającej płacy minimalnej – spółka złożyła realnie wniosek o niższą taryfę, biorąc pod uwagę w szczególności powyższe zmiany cen na rynku i inflację" - oceniła.
"Spółka poczyniła ogromny wysiłek, by mimo kryzysu wynikającego z epidemii COVID-19 nadal, na niezmienionym poziomie i w zaplanowanym tempie rozbudowywać i modernizować sieć wodociągową i kanalizacyjną, a także dla bezpieczeństwa miasta i jego mieszkańców systematycznie zwiększać retencję sieci kanalizacyjnej, a biorąc pod uwagę niższą wartość pieniądza, zaproponowana taryfa jest de facto niższa" - oświadczyła spółka.
Szefowa RZGW tłumaczyła w środę, że jako organ z początku spodziewali się wniosku MPWiK o skrócenie czasu obowiązywania uprzedniej taryfy, obniżenia stawek i zbonifikowania mieszkańcom nienależnej przedsiębiorstwu kwoty. "To się nie stało, w związku z tym byliśmy przekonani, że przy składaniu nowego wniosku taryfowego MPWiK tę bonifikatę uwzględni i uwzględni przychody, które uzyskał, a kosztów nie poniósł. To się również nie stało" - powiedziała.
Łukaszewska-Trzeciakowska powiedziała, że liczy na kontakt ze strony spółki i skorygowanie wniosku. Prezes Wód Polskich wyjaśnił, że druga ścieżka, jaką ma do wyboru MPWiK, to odwołanie się do niego. Zapewnił, że wniosek rozpatrzy wnikliwie. "Jest jeszcze trzecia opcja, można powiedzieć +atomowa+, której do tej pory nie wykorzystywaliśmy, ale którą w każdym momencie możemy wykorzystać. Mianowicie Wody Polskie mogą nałożyć tzw. taryfę tymczasową" - podkreślił Daca. (PAP)
Autorka: Anieszka Ziemska
agzi/ robs/