- Jesteśmy ogromnie szczęśliwi, że Retrosfera zyskuje na popularności – mówi Mariusz Jaskulski, organizator wydarzenia.

- Można powiedzieć, że odwiedza nas co roku coraz więcej osób, wiec myślę, że nasz festiwal przyciąga. Przede wszystkim skupiamy się na tych komputerach i konsolach z lat minionych, ale też nie zamykamy się na przyszłość, dlatego że mamy wirtualną rzeczywistość i tego typu atrakcje, które również mogą przyciągnąć tych młodszych, żeby zobaczyli, jak grało się również na tych starszych konsolach.

- Zakochałem się w Commodore 64 i ta miłość przetrwała do dziś – mówi Rafał Szyja, pasjonat komputerów retro.

- Pierwszy kontakt z komputerem to był 1990 rok. Wtedy jakieś pierwsze gierki "ujeżdżałem" u dalszej rodziny. Natomiast potem regularnie u kuzynki od 1993 roku był ten Commodore na tapecie. No i w końcu w 1995 roku doczekałem się pierwszej maszyny. No i ta maszyna została ze mną do dzisiaj.

- Przyjechaliśmy z Jastrzębia-Zdroju z synem i pokazuje mu, w co grał tatuś, gdy był w jego wieku – mówi Marek Zieliński.

- Chciałem dzieciom pokazać, jak wyglądały kiedyś konsole, gry, od czego to się zaczęło. Byli zdziwieni, że na takich rzeczach się grało. U mnie pierwsze było Atari, później były Pegasusy, no i później już PC. Podoba im się. Podoba im się, ale nie powiem, że nie zachęcałem ich bardziej do przyjazdu tutaj, niż oni mnie.

W trakcie Retrosfery oprócz możliwości podziwiania komputerów, z których najstarsze wyprodukowano w 1973 roku, każdy gość mógł sam zagrać w swoją ulubioną grę sprzed lat. Dodatkowo, jak co roku, odbywały się specjalne turnieje w takie gry jak SuperMario Bros., Tony Hawk Pro Skater 3 czy Crazy Taxi.

Retrosfera potrwa do niedzieli. Miejscem spotkań miłośników starych komputerów będzie ratusz miejski w Brzegu.