Czesi nie mają śmingusa dyngusa
U naszych południowych sąsiadów nie ma Lanego Poniedziałku.
- W Czechach nikt nie biega z wodą za pannami - wyjaśnia Paweł Szymkowicz z Głuchołaz, licencjonowany przewodnik po Pradze.
- Tam jest zwyczaj tzw. pomlazek. Chłopcy biegają z tymi pomlazkami, czyli wierzbowymi witkami, którymi smagają dziewczyny - dodaje Szymkowicz.
W latach przestępnych następuje zamiana ról i to dziewczyny biegają za chłopakami.
Posłuchaj:
JP/CP