Gruzja/ Media: aktywistka zmuszona do opuszczenia kraju
"Dowiedziałem się, że Nata Peradze musiała opuścić kraj razem z rodziną, bo planowano ją aresztować w związku z oskarżeniem o zamach stanu. Przyjaciele, to nic innego niż to, co dzieje się na Białorusi! Przyjaciele, putinowska dyktatura w Rosji zaczynała się nie inaczej! Przyjaciele, ludzie tracą ojczyznę w taki sposób: na początku jednostki, a później wszyscy patrioci muszą opuścić kraj" - podkreślił założyciel opozycyjnej telewizji Mtvari Nika Gwaramia.
Portal Apsny.ge przypomina, że działaczka obywatelska Peradze aktywnie opowiada się przeciwko tzw. ustawie o zagranicznych agentach.
Serwis Kawkazskij Uzieł informuje, że 10 maja kobieta opublikowała nagranie z monitoringu, na którym widać, jak kilku mężczyzn rozkleja plakaty na ogrodzeniu jej domu. Na jej samochodzie napisano "wróg narodu". Aktywistka próbowała przez kilka godzin bezskutecznie wezwać policję. Działaczka informowała też o groźbach, które kierowano pod jej adresem przez telefon.
9 stycznia Peradze oblała farbą ikonę z wizerunkiem Józefa Stalina i Matrony Moskiewskiej, prawosławnej świętej. Dzień później grupa osób w Tbilisi zaatakowała aktywistkę, grożąc jej, że "dokona tego, co nie udało się państwu i prawu". W lutym kobietę skazano na pięć dni aresztu administracyjnego.
Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ kar/
arch.