Cenzury, której symbolem był urząd przy ulicy Mysiej w Warszawie, od dawna już nie ma. Ale czy to znaczy, że w sztuce znikły wszelkie zakazy? Współczesny artysta, pozornie bardziej swobodny niż jego poprzednicy z minionych epok, nadal jednak musi borykać się z różnymi ograniczeniami. Niektóre z nich są narzucane z zewnątrz, inne, powinien czy musi, narzucić sobie sam. I o tych niewidocznych, bądź nieformalnych granicach rozmawialiśmy z prof. Kazimierzem Ożogiem i prof. Bartoszem Posackim.