Zastanawialiśmy się, co takiego mamy w psychice, jakie uruchamiamy mechanizmy i na ile świadome, a na ile nie, że wypieramy wizję katastrofy klimatycznej. Może należy poszukać nowych form przekazu i zastanowić się, jakim językiem (obrazem) i jakimi argumentami mówić i pisać dzisiaj o sprawach nie tylko ekologii, ale Ziemi jako naszego domu i naszej na niej przyszłości?