Radio Opole » Operacja Dunaj, albo Lech kontra Czech » Posłuchaj cyklu » Czy to była wojna „na serio”?
2018-08-14, 07:51 Autor: Ireneusz Prochera (oprac. Wanda Kownacka)

Czy to była wojna „na serio”?

Oficerowie 27 Pułku Czołgów ludowego Wojska Polskiego w Ilniku (Mělník) [Autor nie został podany w rozpoznawalny automatycznie sposób. Założono, że to Kerim44 (w oparciu o szablon praw autorskich). - Źródło nie zostało podane w rozpoznawalny automatycznie
Oficerowie 27 Pułku Czołgów ludowego Wojska Polskiego w Ilniku (Mělník) [Autor nie został podany w rozpoznawalny automatycznie sposób. Założono, że to Kerim44 (w oparciu o szablon praw autorskich). - Źródło nie zostało podane w rozpoznawalny automatycznie
Operacja Dunaj, albo Lech kontra Czech - odc. 7.
Z perspektywy półwiecza jednym z podstawowych pytań, które dziś wielu zadaje w kontekście udziału polskich żołnierzy w interwencji w Czechosłowacji, jest pytanie czy to była „wojna na serio”?
Oczywiście, u podłoża tak stawianego pytania jest stereotyp czeskiej armii, która najpierw po kryzysie monachijskim dobrowolnie ustąpiła ze swoich pozycji obronnych, a następnie po zajęciu całości terytorium przez Niemcy, wzmocniła znacząco potencjał bojowy armii Hitlera oddaną bez wystrzału nowoczesną bronią.

Dziś w modzie są rozważania typu „co by było, gdyby było”, gdyby ten i ów podpisali pakt, albo najlepiej przystąpili do sojuszu przeciw temu trzeciemu. Fakty są takie, i potwierdzają to dokumenty oraz rozkazy, że dowództwo interwentów poważnie liczyło się ze zbrojnym oporem jednostek czechosłowackich.

Dyrektywa, jaka nadeszła z polskiego dowództwa w przeddzień rozpoczęcia operacji „Dunaj”, mówiła wyraźnie: wobec oddziałów Czechosłowackiej Armii Ludowej, Ludowej Milicji i poszczególnych obywateli, którzy okażą zbrojny opór przeciwko polskim wojskom, używać broni i rozbrajać.

Jednostkom wydano zapas ostrej amunicji i nakazano działać w reżimie frontowym. Z całą pewnością operacja nie była więc traktowana jak ćwiczenia. W rozkazach operacyjnych nakazano oddziałom blokować garnizony i miejsca stacjonowania jednostek czechosłowackiej armii i dopiero wobec potwierdzonego ich braku reakcji na wejście wojsk Układu Warszawskiego na terytorium kraju, odwołano rozkazy zakładające rozbrajanie miejscowych jednostek. Na to ostatnie miały z pewnością wpływ zapewnienia i rozkazy wydane przez najwyższych dowódców armii czechosłowackiej. Także przywódcy państwa, na czele z Dubczekiem, po wizycie w Moskwie, prosili swoich żołnierzy i obywateli, by robili wszystko w celu uniknięcia rozlewu krwi.

I faktycznie apele poskutkowały w armii, która była przecież zawsze objęta ściślejszą kontrolą niż ludność cywilna, która wielokrotnie dała odczuć najeźdźcom, że nie życzy sobie ich obecności.

Ze strony polskiej bezpośredni udział w interwencji wzięły jednostki Śląskiego Okręgu Wojskowego pod dowództwem generała Floriana Siwickiego i z osobistym udziałem nowo mianowanego ministra obrony narodowej, generała Wojciecha Jaruzelskiego.

Wkroczenie obcych wojsk argumentowano rzekomą prośbą działaczy partyjnych i państwowych Czechosłowackiej Republiki Socjalistycznej. W „Trybunie Ludu” można było przeczytać artykuł gen. Czapli, który twierdził, że żołnierze polscy maszerujący u boku armii radzieckiej uratowali Czechów i Słowaków przed rewizjonizmem, syjonizmem, armią USA i Bundeswehrą.

Ze wspomnień uczestników operacji „Dunaj” wynika, że w jednostkach polskich, szczególnie w pierwszym okresie operacji, panowała nerwowa atmosfera niepewności, co do tego, co może się zdarzyć. Dochodziło też z tego powodu do nieporozumień.

Pilot polskiego śmigłowca towarzyszącego jednostkom naziemnym wszczął alarm, informując o czołgu z pełnym impetem pędzącym w stronę polskiego stanowiska dowodzenia. Zaalarmowani piechurzy uzbroili się w granatniki, gotowi ostrzelać maszynę. Po jakimś czasie dowódca jednostki rozpoznał jednak charakterystyczny odgłos wydawany przez gąsienice polskich czołgów. Polskich, choć najczęściej wyprodukowanych oczywiście jeszcze w Związku Sowieckim.

Rzadko się o tym wspomina, ale potwierdzają to wspomnienia oficera 11. pułku zmechanizowanego, że część polskich jednostek uzbrojona była w czasie inwazji w T-34, znane z serialu „Czterej pancerni i pies”. Pieszczotliwie zwane przez załogi kaczorami, właśnie ze względu na charakterystyczny odgłos gąsienic uderzających o grunt... Przypomnijmy, że właśnie takim „teciakiem” jeżdżą bohaterowie wspomnianego już wcześniej filmu „Operacja Dunaj”.

Zobacz także

2018-08-17, godz. 07:54 „Incydent w Jiczynie” – czarna karta z historii interwencji w 1968 roku O ile zdecydowana większość zaplanowanych operacji polskich jednostek podczas operacji „Dunaj” przebiegła bez strat dla ludności cywilnej, o tyle jednak… » więcej 2018-08-16, godz. 07:50 Opolskie ślady operacji „Dunaj” Wśród interweniujących w Czechosłowacji jednostek nie zabrakło również oddziałów stacjonujących w okresie pokojowym na terenie województwa opolskiego… » więcej 2018-08-13, godz. 07:58 Kain też był bratem, czyli reakcje na inwazję Społeczeństwo w zajmowanej przez wojska Układu Warszawskiego Czechosłowacji, w swojej przeważającej masie sprzeciwiło się interwencji. Od biernego potępienia… » więcej 2018-08-10, godz. 07:57 Ocena Dubčeka nie jest jednoznaczna, ale dla Czechów i Słowaków zawsze będzie symbolem Praskiej Wiosny Kluczową postacią w wydarzeniach, które doprowadziły najpierw do praskiej wiosny, a później do interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji… » więcej 2018-08-09, godz. 07:51 Praska Wiosna. Na monolicie uwidoczniły się pęknięcia Określenie Praska Wiosna młodszym słuchaczom może wydać się mało znajome. Znają za to zapewne takie pojęcia jak egipska wiosna, czy szerzej: arabska wiosna… » więcej 2018-08-08, godz. 07:53 Rolę „głównego jastrzębia” odgrywał Władysław Gomułka Co do tego, że centrum decyzyjne, w którym postanowiono o zbiorowym najechaniu na Czechosłowację, znajdowało się w Moskwie, nie ma wątpliwości. Analiza… » więcej 2018-08-07, godz. 14:38 Wielu uwierzyło, że z tego dusznego czerwonego pokoju da się wyjść Rok 1968 był rokiem wyjątkowym. Nieporównywalnym z żadnym innym. Był to rok, gdy na listach przebojów na kapitalistycznym Zachodzie królował kontrkulturowy… » więcej 2018-08-07, godz. 14:33 Operacja Dunaj, czyli jak zaatakowaliśmy Czechosłowację Mówi się, że czas leczy rany. I rzeczywiście – im dalej od roku 1968, tym obraz interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji, a szczególnie… » więcej
12
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »