Dosyć wyjątkowy album w karierze zespołu, który dotychczas starał się rozdzielać płyty bardziej rozrywkowe i piosenkowe od tych ambitniejszych, ciążących w stronę rocka, czy rocka progresywnego (co często zaznaczali bracia Zielińscy w wywiadach). Na tej płycie, wydanej w połowie lat 70-tych, a ósmej w karierze, spotkały się wszystkie te ścieżki i inspiracje, jakim zespół hołdował, ale wbrew pozorom, powstała płyta arcyciekawa, barwna i niezależnie od tego, czy to wręcz dyskotekowy "Zgadzam się na ten świat", czy mocny, rockowy "Street 2000", poprzez wręcz wodewilowy utwór tytułowy, wyśmienita w każdym detalu