Radio Opole » Uchem i okiem. Felieton Zbigniewa Górniaka » Uchem i okiem. Felieton Zbigniewa Górniaka » Po co żenić wodę z ogniem? Ogniem z palonych …
2018-07-21, 10:50 Autor: Zbigniew Górniak

Po co żenić wodę z ogniem? Ogniem z palonych opon…

Uchem i okiem. Felieton Zbigniewa Górniaka (21.07.2018)
Czy nie uważacie, że czas ostatnio jakoś znów przyśpieszył? Oto od zakończenia Mundialu minął zaledwie tydzień, a je się czuję tak, jakby minął co najmniej rok. A przecież w Chorwacji spora grupa kibiców nadal celebruje sukces swoich piłkarzy, a nawet jeśli już skończyła, to leczy teraz kaca maślanką z koziego mleka. W samej Francji też zapewne nie wstawiono jeszcze wszystkich szyb, jakie w swej radości wytłukli Francuzi z krótkim stażem, a już na pewno nie odmalowano tych kilkuset samochodów, które w swojej świeżej narodowej dumie spalili.
Oczywiście, swąd płonących aut jak zwykle nie dotarł do nosów ludzi z klasą, którzy przy okazji zwycięstwa Francji postanowili po raz kolejny zawstydzić nas - ciemnych Polaczków – i pokazać nam, na czym polega europejskość. „Proszę bardzo - mówili, wskazując na drużynę Francji złożoną prawie w całości z rdzennych mieszkańców Afryki lub ich potomków w pierwszej linii - oto jest drużyna nowoczesnego, otwartego europejskiego kraju, tymczasem my wciąż w zaścianku, my wciąż boimy się imigrantów.”

I mają rację. Owszem, boimy się imigrantów. Ale boimy NIEKTÓRYCH imigrantów. Nazwijmy ich specyficznymi, żeby nie narażać się na ataki polit-poprawnych wrażliwców. Bo normalnych imigrantów przyjmujemy z otwartymi ramionami. Oto mam na biurku „Dziennik. Gazetę Prawną” i z pierwszej strony krzyczy do mnie tytuł „Zielona karta dla ukraińskich rodzin”. Czytam i czego się doczytuję? Tego, że rząd proponuje szybką ścieżkę integracyjną dla imigrantów legalnie pracujących w Polsce oraz ich rodzin. Już po dwóch i pół roku zatrudnienia na podstawie zezwolenia na pobyt i pracę imigrant będzie mógł sprowadzić najbliższą rodzinę, której członkowie otrzymają możliwość pracy w Polsce. Dziś na stałe zezwolenie pobytowe czeka się cztery lata.

„Zmiany mają na celu wprowadzenie ułatwień dla osiedlania się w Polsce obywateli państw bliskich kulturowo, którzy posiadają kwalifikacje w zawodach pożądanych dla polskiej gospodarki” – czytam we wspomnianej gazecie, która cytuje projekt noweli. Mhm… Szukam teraz słowa klucza, dzięki któremu ta dwumilionowa już chyba imigracja Ukraińców jest dla nas taka… naturalna.

Może tym słowem jest „praca”? Zieloną kartę dostaną ludzie pracujący – proste i logiczne. A może chodzi o sformułowanie „bliscy kulturowo”? Bardzo rozsądne, bo po co żenić wodę z ogniem? Ogniem z palonych opon i sklepów…

A może tym słowem kluczem jest przysłówek „legalnie”? Bo zerknijmy tylko za Odrę, do państwa, które uchodzi za wzór uporządkowania i organizacji. Właśnie niemiecki rząd poinformował, że nie wiadomo, gdzie przebywa 13 procent z miliona migrantów zarejestrowanych w 2015 roku, kiedy to Angela Merkel zaprosiła do Europy pół Afryki i ładny kawałek Azji. Nie znajdują się oni w tych miejscach, do których ich skierowano, z czego przynajmniej połowa z nich to ludzie, którym odmówiono azylu, więc przebywają w Europie nielegalnie. Tyle że się ulotnili… W związku z czym rząd federalny zamierza utworzyć areszty deportacyjne, do których kierowałby takich nielegałów, o ile w ogóle uda mu się ich wyłapać.

Proszę sobie wyobrazić, jaki by się jęk obrzydzenia rozległ w Europie, gdyby to obecny rząd polski ogłosił zamiar budowy aresztów deportacyjnych. Już słyszę to zawodzenie o państwie policyjnym, już widzę te nagłówki w niemieckich mediach, także tych wydawanych po polsku, „Polskie areszty deportacyjne”. Brrr… brzmi prawie jak polskie obozy zagłady.

I nie byłoby żadnej Armii Czerwonej zdolnej te polskie areszty wyzwolić… No, chyba że zrobiliby to przemyceni na ich teren w bagażniku partyzanci „Nowoczesnej”.

Zbigniew Górniak

Zobacz także

2017-12-02, godz. 10:50 Jak źli Żydzi zrobili swoim obrońcom 'kuku'! Z głośnym chrupnięciem złamały się właśnie dwie nogi, na których ku świetlanej przyszłości kroczy dziarsko kulturowy marksizm skryty za określeniem… » więcej 2017-11-25, godz. 10:50 Ja, mieszkaniec Kongo, rządzony przez Borata Z wielkim podziwem obserwuję wysiłki Opolanina, Mariana Panica, który w tygodniku „Solidarność”, znanym dziś bardziej jako internetowy Tysol.pl, regularnie… » więcej 2017-11-18, godz. 10:50 Ja faszysta, albo manipulacje mielonego well done W ostatni poniedziałek, 13 listopada, obudziłem się z dziwnym swędzeniem na górnej wardze. Wysypka czy jakie licho? Powlokłem się do łazienki, lecz po… » więcej 2017-11-11, godz. 10:40 Bezpłciowe ciasto i kawa z ludzkim mlekiem Dziś przy sobocie śniadanie stawia felietonista. Podam ciasto francuskie z dydaktycznym nadzieniem, które będzie… bezpłciowe. A do popicia kawa z mlekiem… » więcej 2017-11-04, godz. 10:40 Randka z lalą z seks shopu Znajomi pytają mnie, po co wróciłem na Facebooka, skoro moja kilkumiesięczna na nim nieobecność tak dobrze mi służyła. Zrzuciłem kilka kilogramów, przeczytałem… » więcej 2017-10-28, godz. 10:47 Być wiernym śrubokrętowi Zrobiono Was kiedyś w trąbę? Ewentualnie w konia, w jelenia, w jajo, w balona, na szaro lub na cacy? Zagrano Wam kiedyś na nosie, względnie dano w niego prztyczka?… » więcej 2017-10-21, godz. 10:40 Dlaczego nie założę się z Pawłem Kukizem W czwartek wieczorem Paweł Kukiz wyraził na Facebooku przypuszczenie, że niebawem wśród artystycznych elit kraju obudzi się wielka miłość do prezesa Kaczyńskiego… » więcej 2017-10-14, godz. 10:50 A w filmie polskim, proszę pana, to jest tak… Proszę sobie wyobrazić, że mi odbija i w liście do ważnej międzynarodowej instytucji oskarżam władze Radia Opole, gdzie zarabiam na chleb i masło do tego… » więcej
1234
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »