Radio Opole » Uchem i okiem. Felieton Zbigniewa Górniaka » Uchem i okiem. Felieton Zbigniewa Górniaka » Kto by kogo pouczał, gdyby Ziuk uderzył?
2017-12-09, 11:00 Autor: Zbigniew Górniak (oprac. Paula Hołubowicz)

Kto by kogo pouczał, gdyby Ziuk uderzył?

Uchem i okiem. Felieton Zbigniewa Górniaka (09.12.2017)
Wciąż jestem pod wrażeniem spektaklu Teatru Telewizji pod tytułem „Marszałek” o tym, jak Józef Piłsudski planował uderzyć prewencyjnie w 1933 roku na Niemcy, aby rozprawić się z pewnym kapralem, który doszedł tam właśnie do władzy i roił groźnie o podboju wschodu. Okazuje się, że można zrobić solidny teatr bez bluźnierstw, bełkotu, masakrowania tekstu i przeganiania po scenie nagich aktorów z przypiętymi do bioder gumowymi penisami.
Swoistą rekomendacją przedstawienia była antyreklama, jaką w dniu emisji zrobiła „Marszałkowi” niezawodna „Gazeta Wyborcza”, pisząc, że jest to sztuka drętwa i radząc zapamiętać nazwisko dramaturga Wojciecha Tomczyka, który, jak napisano, jako jeden z nielicznych ludzi teatru poszedł na współpracę z ekipą „dobrej zmiany”. Jak się jednak okazało, na tę współpracę poszło jeszcze kilku znakomitych aktorów – z korzyścią dla sztuki rozumianej jako przedstawienie, ale i dla sztuki pisanej przez duże „S”. Niestety, recenzent „Gazety” nie napisał, w jakim celu mamy sobie zapamiętać nazwisko Tomczyka. Czy po to, aby - gdy znów „będzie tak, jak było” - wpisać go na czarną listę autorów zakazanych?

Poza wirtuozerską grą oraz dobrymi dialogami, walorem spektaklu było pobudzenie wyobraźni widza w kierunku „political fiction”, na zasadzie: co by było, gdyby… Prawda, że lubimy się zabawiać w ten sposób z własnymi fantazjami? No więc, co by było, gdyby w 1933 roku Ziuk zmiażdżył Hitlera? Mój Boże, jakimi dziś jeździlibyśmy samochodami! (Choć i tak mamy coraz lepsze). Hollywood mieściłoby się w Otwocku, a uczeni ze Lwowa, Wilna, Krakowa i Warszawy mieliby już cały worek Nobli, i to nie tylko za poezję czy walkę o pokój, ale w tak wymiernych i pożytecznych dziedzinach jak medycyna, fizyka czy chemia. Ponadto w każdym z szesnastu niemieckich landów polscy medialni magnaci posiadaliby dziś gazetę, a także wpływowy ogólnokrajowy portal Bundes-net, nie licząc kilkudziesięciu gazet powiatowych oraz całej masy kolorówek dla ludożerki.

I we wszystkich tych gazetach pouczalibyśmy Niemców, jak mają żyć, co mają sądzić na różne tematy, a nawet jak mają walczyć z kornikiem i jak bardzo powinni być nam wdzięczni za to pouczanie. Oczywiście, karcilibyśmy ich za typową niemiecką lekkomyślność, na przykład za zaproszenie do Europy setek tysięcy nachodźców, z którymi teraz sami zapraszający nie wiedzą, co robić. Niestety… Niestety marszałek się polenił i teraz to nas pouczają media zza Odry. Nie pozostaje nic innego jak z nimi polemizować. Co niniejszym zaraz uczynię.

Wyobraź sobie, szanowny słuchaczu, że oto jakiś kierowca autobusu gdzieś w Białymstoku lub Rzeszowie odmawia zabrania z przystanku Araba, bo uznaje go za potencjalnie groźnego. Czy słyszysz ten zgiełk postępowych mediów o polskim rasizmie i ksenofobii? Aż uszy bolą… Zapewne przy okazji poużywałyby sobie na nas także media niemieckie. Przypomnijmy tylko, jak stronniczo komentowały one nasze ostatnie narodowe święto.

Tymczasem - cytuję Westdeutche Allgemeine Zeitung - od początku tego roku niemieccy piloci aż 222 razy odmówili przetransportowania deportowanych z Niemiec migrantów do kraju pochodzenia. Postanowienie o odmowie podejmuje pilot i jest to za każdym razem jego osobista decyzja - powiedział rzecznik Lufthansy. Wystarczy, że odniósł wrażenie, iż może dojść do zagrożenia lotu. Koniec, kropka.

Czuję się zagubiony, bo jak mam traktować tego newsa? Jako przejaw zasadnej i godnej naśladowania roztropności niemieckich pilotów czy może jako symbol ich niechęci do kolorowych, na dodatek niechęci mającej swój paskudny historyczny korzeń? Czy jakaś niemiecka gazeta zechce mi odpowiedzieć na to proste pytanie?

Zobacz także

2018-02-17, godz. 10:50 Dziękuję Ci, panie Władysławie! Proszę państwa, właśnie przed chwilą - wzorem czołowych autorytetów Polski - doszedłem do wniosku, że obecny system prawny jest systemem bezprawnym, więc… » więcej 2018-02-10, godz. 10:50 Kulson, ty morderco!!! Od kilku dni nie wychodzę z domu bez latarki czołówki na głowie. Jak bowiem usłyszałem w pewnym bardzo postępowym radiu od byłego ambasadora Polski przy… » więcej 2018-02-03, godz. 11:00 Huzia na polskiego Józia! Jarosław Kaczyński naprawdę musi kochać sztukę i polskich artystów, bo najpierw oddał im zabraną przez rząd Donalda Tuska ulgę podatkową, a teraz pozwolił… » więcej 2018-01-27, godz. 11:00 Choroby Wenery? Wystarczy nie… Pamiętam, że w podstawówce, czyli jakieś milion lat przed naszą erą, przerabialiśmy temat chorób wenerycznych. Pani nauczycielka stwierdziła, że nauka… » więcej 2018-01-20, godz. 10:50 Hen daleko od prawdy Swego czasu mój nieżyjący już przyjaciel żartował często ze mnie, że nawet gdy wychodzę w papciach wyrzucić śmieci, natykam się na grupę Indian, którzy… » więcej 2018-01-13, godz. 10:50 Więcej mięsa, pani Ilono! Ponieważ wyartykułowanie własnej opinii na temat serialu „Korona królów” stało się palącą powinnością każdego Polaka, czuję się w obowiązku… » więcej 2017-12-30, godz. 10:50 Marsz, marsz, Dąbrowski… Przez instytucje Scenariusz o gejach prześladowanych przez esbecję wygrywa ważny konkurs filmowy. Opowieść o lesbijskiej miłości dwóch stalinówek na tle antysemickich… » więcej 2017-12-23, godz. 10:50 Nieoczekiwane wyziewy dobra Dzień przed Wigilią wypada się wyciszyć, wyłączyć gruczoł jadowy i poszerzyć sobie uśmiech do świata, choćby na siłę, choćby za pomocą szminki… » więcej 2017-12-16, godz. 12:00 Badylem po skrzypcach Co byście powiedzieli o dyrygencie, który zamiast smyczka, nakazałby pierwszemu skrzypkowi użyć do gry łodygi rabarbaru? Bo tak by mu się to lepiej wizualnie… » więcej
1234
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »