Potem w latach 90-tych podobnych brzmień zaczął używać Dj Quik. Uwielbiałem ten pulsujący bas, piszczałki i bębny oparte na kultowych brzmieniach Rolanda, Bossa, czy innych beat maszyn. W ostatnim czasie Dam Funk odświeżył takie dźwięki, ale nowy singiel Bruno Marsa to czysty, imprezowy majstersztyk i powrót do G-Funku.
„24K” – to najnowsze dzieło tego latynoskiego wokalisty, które ma promować jego najświeższy krążek. Ten ma wyjść w listopadzie, ale nie to jest istotne. Istotny jest klimat tego utworu i cała produkcja muzyczna. Nie spodziewałem się, że dziś, w październiku dostanę w ręce taki singiel, który powali mnie z nóg. Bruno Mars wprowadza nas wszystkich w rewelacyjny klimat kalifornijskiego funku, dając przy tym mnóstwo słońca i energii. Przecież, jak wchodzi ze swoją rapowaną zwrotką, to brzmi jak Dj Quik w latach 90-tych. Dla mnie arcydzieło ostatnich tygodni. Koniec i kropka. A kto nie tańczy przy tym, to się nie zna.