Ta supergrupa powstała w tym roku. Martwi mnie fakt, że w projekcie nie bierze udziału charyzmatyczny wokalista Rage Against The Machine Zack De La Rocha. No ale nie można mieć wszystkiego. W amerykańskich portalach muzycznych przeczytać można, że panowie angażują się politycznie i oficjalnie sprzeciwiają się wielu rzeczom, które dzieją się w Ameryce, ale ten wątek mnie w tej chwili średnio interesuje. Dla mnie najważniejsze jest to, że mamy pierwszy singiel, który łamie karki i z niecierpliwością czekam na cały długogrający album. Mam nadzieję, że w tym roku. Przed Wami Prophets Of Rage: