Po czterech latach przerwy wracają MGMT
Już kilkakrotnie zapowiadali, że nowy materiał dostaniemy as soon as possible np. pod koniec 2015, kiedy zasugerowali na tweeterze, że to może być znakomity prezent pod choinkę, ale minął 2016 i nic, a my czekamy i nic, ale teraz wreszcie jest trochę więcej konkretów.
W trakcie występu na Panorama Festival w Nowym Jorku lider MGMT Andrew VanWyngarden dał publiczności kilka wyraźnych sygnałów, że to już całkiem niebawem.
Najpierw wykonali mocno rozwiniętą wersję "Electric Feel" po czym poszedł set trzech niepublikowanych wcześniej utworów, które mają trafić na nowy krążek zatytułowany "Little Dark Age".
Utwory nie odbiegają stylistycznie od tego, do czego MGMT zdążyli nas przyzwyczaić muzycznie choć tekstowo jest bardziej zawadiacko i mam nadzieję, że do płyty dodadzą książeczkę z kompletem tekstów.
Zmyślne jest to, że poza oczywistym aspektem lekkiej awangardy, jaką znajdziemy w ich nagraniach, pomysłowe linie różnego rodzaju syntezatorów dodawane przez Bena Goldwassera sprawiają, że słucha się tego bardzo dobrze np. w radiu, a dodanie do playlisty czegoś z ich repertuaru jest dziś zdecydowanie w modzie.
W jednym z nagrań - chodzi o "When You Die" - partie gitarowe przygotował George Harrison.