Przyznał, że podczas posiedzenia Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL, które trwało 7 godzin rozmawiano o wyniku Władysława Kosiniaka - Kamysza. Prezes tej formacji uzyskał pełne poparcie władz stronnictwa.
- Jestem przekonany, że prezes PSL-u jeszcze powalczy o stanowisko prezydenta Polski – podkreślił Marcin Oszańca.
W tych wyborach na pewno – zdaniem naszego gościa – zagrały emocje. Natomiast kandydat PSL-u stawiał na merytoryczną dyskusję, której zabrakło choćby z powodu okoliczności, w jakich wybory się odbywały.
- Tylu młodych ludzi, którzy z nami współpracowało – takiej sytuacji ja nie pamiętam – podkreślił Marcin Oszańca dodając, że tej mobilizacji w przyszłości zmarnować nie wolno.